Nagie uda Mariny i Perfekcyjna Pani Domu
Wciąż dochodzą do mnie różne wieści na temat PPD. Na początku nie mogłem zrozumieć, co oznacza ta nazwa. PPD – brzmi jak szczep tajemniczej choroby. Być może skojarzenie ma jakieś ukryte znaczenie. Po dłuższym czasie ktoś wreszcie mi wytłumaczył, co to za skrót. Perfekcyjna Pani Domu. Choroba? Być może. Cała Polska zachorowała na punkcie perfekcyjności.
Wciąż dochodzą do mnie różne wieści na temat PPD. Na początku nie mogłem zrozumieć, co oznacza ta nazwa. PPD - to brzmi jak szczep tajemniczej choroby. Być może skojarzenie ma jakieś ukryte znaczenie. Po dłuższym czasie ktoś wreszcie mi wytłumaczył, co to za skrót. Perfekcyjna Pani Domu. Choroba? Być może. Cała Polska zachorowała na punkcie perfekcyjności.
To oczywiście nic złego być perfekcyjnym. Ale czyż świat nie staje się przyjemniejszy i bardziej znośny, jeśli damy sobie prawo do pomyłek i ludzkich potknięć? Nie ma perfekcyjnych ludzi. "Kto bez winy, niech pierwszy rzuci". Kamienie sobie darujmy. Mnie o wiele bardziej od plotek, interesuje perfekcyjny styl naszej super gwiazdy.
Beżowa sukienka jest bardzo elegancka. Klasyczny biustier, zaznaczona wąska talia i rozkloszowany dół. Współczesna wariacja na temat klasycznego kroju z lat pięćdziesiątych i legendarnego New Looku Diora. Kolor sukienki jest bardzo ciekawy. Ponadczasowy i bardzo elegancki. Krój oczywiście również. Ultra kobiecy, pozwala wyeksponować piersi i zatuszować szerokie biodra. Niestety, dla mnie nasza celebrytka wygląda trochę jak napompowany balon, który za chwilę odleci gdzieś daleko. Biust jest nienaturalnie powiększony dzięki push-up’om w staniku. Dół zbyt rozkloszowany dzięki halce pod spodem. Delikatniejsza tkanina układałaby się zdecydowanie lepiej. Plus za neutralną biżuterię i buty w kolorze sukienki. Trzeba przyznać, że Małgorzata Rozenek jest bardzo atrakcyjną kobietą. Zdaje się, że właśnie dlatego, że jest piękna i "perfekcyjna", ludzie doszukują się w jej życiu czegoś, co mogłoby zdemaskować tę perfekcyjność. Udało się. Brzydki nałóg pani Małgorzaty ujawniony. Kto nie palił papierosów ten nie wie, jak
trudno się z niego wyrwać. Dlatego ja rozgrzeszam Małgorzatę Rozenek. Rozgrzeszam z palenia papierosów po kątach, na balkonie, w samochodzie i nie wiadomo, gdzie jeszcze. Zresztą, nie będę się zagłębiał w jej potencjalne wady. Dla mnie wcale nie musi być perfekcyjna. Wystarczy, że ma na sobie perfekcyjna suknię.
Długa do ziemi, z rozkloszowanym dołem, robi piorunujące wrażenie. Lekko przezroczysta, z zabudowaną górą, odsłania delikatnie ramiona. Idealnie podkreśla zgrabną sylwetkę PPD. Mogłoby się wydawać, że poziome pasy poszerzą, pogrubią i powiększą wszystko, co się da. Nic z tego. Proporcje sylwetki są perfekcyjne. Nawet delikatny tren w sukni nie wydaje się kiczowaty. Oczywiście perfekcyjnie dobrana biżuteria dopełnia całości. Gratulacje wyczucia i stylu. Świetny styl ma również Marina. Za każdym razem prezentuje się zjawiskowo. Młoda dziewczyna wie, jak "używać mody", żeby robić wrażenie. Bawi się stylami, żongluje nimi, tworząc nowe, ciekawe stylizacje. Jest wzorem do naśladowania dla wielu młodych dziewczyn.
Czarna bluzka na cienkich ramiączkach jest bardzo seksowna, ale nie wulgarna. Nadaje się na bardziej eleganckie wyjścia, ale z powodzeniem może być też noszona w ciągu dnia. Wszystko zależy, z czym zostanie zestawiona. Tym razem zestawiona została z błyszczącymi cygaretkami w kolorze wina. Czerń i bordo to najgorętszy duet kolorystyczny w tym sezonie. Proporcje spodni wydłużają sylwetkę. Odkryte ramiona i dość głęboki dekolt nadają sylwetce lekkości. Całość wydaje się bardzo świeża i kobieca. Bardzo podobają mi się też szpilki piosenkarki. Niby klasyk, a jednak z ciekawym przeplotem z przodu. Delikatna biżuteria i mała kopertówka to idealne dodatki w tej propozycji. Czerwone usta dodają całości pikanterii i rozpalają wyobraźnię do czerwoności. Kolejna stylizacja Mariny może przyprawić o niezły zawrót głowy. Miłośnicy konserwatywnych klimatów mogą poczuć się nieco zawiedzeni lub nawet zgorszeni. Ale przecież młodość musi się wyszumieć. Strój ma przecież ogromne znaczenie. Jest wyrazem poglądów, uczuć i buntu.
Ja nie zamierzam buntować się przed takim wcieleniem Mariny. Mimo, że ten styl nie jest mi szczególnie bliski, doceniam starania młodej gwiazdy. Dżinsowa kurtka w zestawie z wzorzystą tuniką zasłaniającą strategiczne części ciała prezentuje się świetnie. Niby jest sportowo, ale jednak z lekko zwariowanym sznytem.
Tył tuniki jest zdecydowanie dłuższy od przodu. Czarne pończochy i ciężkie buty na wysokiej platformie powodują, że ta stylizacja staje się bardziej ekstrawagancka i prowokacyjna. Gdyby zamiast pończoch dodać do tego zestawu spodnie byłoby tradycyjnie i z pewnością nudno. Normalnie, ale jednak nudno. Ciekawy zestaw, który spokojnie mógłby znaleźć zastosowanie na polskiej ulicy.