Nagość na mrozie. Kasia Tusk szokuje najnowszymi zdjęciami
Zimowy wyjazd
- Wyglądasz pięknie, ale jak to moja babcia mawiała: zapalenie pęcherza gotowe! - napisała jedna z fanek, widząc, jak Kasia Tusk marznie na balkonie w bardzo skąpej stylizacji. Blogerka jednym, zresztą bardzo modnym zdjęciem, wywołała lawinę komentarzy. Krótko mówiąc: chciała być trendy, ale jej się oberwało.
Wymarzony pobyt w Nowym Jorku
Na początku grudnia Kasia Tusk wybrała się w wymarzoną podróż do Nowego Jorku. Jej profil na Instagramie wzbogacił się wówczas o przepiękne pocztówki z tego miasta. Przejażdżka na łyżwach na lodowisku w Central Parku, podziwianie panoramy z Top of the Rock na Empire State Building czy rozkoszowanie się amerykańskimi specjałami - właśnie takimi zdjęciami "karmiła" nas blogerka. Nie minął miesiąc, a córka Donalda Tuska odpoczywa w kolejnym urokliwym miejscu.
Zimowy klimat
Blogerka zatęskniła za zimowymi krajobrazami, których w Polsce póki co brakuje. Jaki kierunek wybrała? Alpy Włoskie, a dokładnie Trentino, czyli prowincję, która od lat przyciąga spragnionych relaksu i kontaktu z naturą turystów. To istny raj dla narciarzy! Niemalże cały obszar prowincji zajmują dwa duże regiony narciarskie: Dolomiti Superski i Skirama Dolomiti Adamello Brenta. Kasia Tusk przebywa w tym pierwszym, jak wnioskujemy po hasztagach, które widnieją pod jej ostatnimi postami.
Choroba gwarantowana
Jej ostatnie zdjęcie wzbudziło niemałe kontrowersje. Otóż blogerka w bluzie, z kubkiem w ręku i roznegliżowanymi nogami pozuje na balkonie. Nie straszne jej minusowa temperatura i ogromne połacie śniegu w tle. Jak nietrudno się domyślić, pod fotografią znalazło się mnóstwo komentarzy od osób, którym nie do końca spodobała się ta skąpa stylizacja. "Ja bym zamarzła w tych porteczkach", "Uciekaj do środka!", "Wracaj do domu, bo zimno!" - czytamy.
Widok z balkonu
- Apres ski w wersji hygge, czyli gorąca herbata, miękka bluza i pies - napisała Kasia Tusk pod zdjęciem. Termin apres ski wywodzi się z języka francuskiego i znaczy "po nartach". W praktyce wygląda to tak, że po nartach wychodzi się z hotelu, idzie na drinka, dyskotekę i bawi wspólnie z innymi miłośnikami białego szaleństwa. Określenie apres ski jest szczególnie popularne w Alpach. Kasia Tusk użyła tego terminu w kontekście opisania narciarskiego lifestyle'u, w jej przypadku polegającego na rozkoszowaniu się alpejskimi widokami.
Nowy trend na Instagramie
Wracając jeszcze do samego zdjęcia z negliżem na balkonie, mamy wrażenie, że to nowy trend wśród miłośniczek Instagrama. Kilka dni temu inna polska blogerka zaskoczyła wszystkich swoją pamiątką z Zakopanego. Balkon, roznegliżowane nogi, tylko zamiast bluzy jak u Kasi Tusk, kołdra - taki pomysł na zdjęcie miała Jessica Mercedes. W Polsce jeszcze zima na dobre nie zagościła (pomijając rejon południowy), więc jest szansa, że podobnych ujęć w wykonaniu gwiazd będzie znacznie więcej. Jedna z fanek Kasi Tusk zaproponowała jej alternatywę dla tego trendu. - Teraz żeby być konsekwentna, powinnaś zrobić fotkę w kożuchu na plaży gdzieś w ciepłych krajach, gdy jest 35 stopni C. Czekam!!! - napisała w komentarzu. Też chcielibyście zobaczyć Kasię w takim wydaniu?