Najważniejsze kobiety w życiu Lewandowskiego: żona i córka. Pięknie o nich opowiada
- Ostatnio dostałem pytanie, co we mnie zmieniła Klara. Otworzyła mnie na świat, na rzeczy, których wcześniej nie widziałem – mówi kapitan polskiej reprezentacji w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem z WP Sportowe Fakty. Dla Lewandowskiego ojcostwo to nowe wyzwanie. Opowiedział, jak odnajduje się w tej nowej roli. Tego o nim nie wiedzieliśmy.
Medialna burza
Lewandowscy zostali już nazwani przez część internautów polską parą książęcą. Nie ma dnia, by nie było głośno o ich kolejnych projektach. Sesje zdjęciowe, treningi, mecze i wydarzenia. Dzieje się. - W Polsce bywam rzadko, przyjeżdżam na krótko i głównie po to, żeby grać dla reprezentacji. To, że chcę załatwić przy okazji kilka spraw, sprawia, że wszystko się dzieje nagle i można odnieść wrażenie, że jestem bliski obłędu. Ale w Monachium mam czas dla siebie i rodziny, wiem, że to jest najważniejsze, żyję spokojnie. Marketing? Promocje? Ok, wiem, jak działa biznes, ale godzę się na takie akcje raz w miesiącu. I to tak, żebym do najbliższego meczu miał kilka dni. Moim podstawowym obowiązkiem i pracą jest gra w piłkę, a nie sesje zdjęciowe. Bez piłki sesji by nie było – przyznaje Lewandowski w rozmowie.
Nowe wyzwanie
Na początku maja tego roku Lewandowscy zostali rodzicami. O porodzie w kilka chwil dowiedziały się wszystkie media. Emocje opadły. Co więc dziś o byciu tatą mówi piłkarz? - Trzydziestka zaraz będzie na karku. Myślę, że dużo zmienia ojcostwo. Nie ma co ukrywać - wcześniej, jak słuchałem opowieści kolegów, jakie to uczucie mieć dziecko, to chyba za bardzo nie rozumiałem, o co chodzi. Cieszyłem się, że mi to opowiadają, cieszyłem się ich szczęściem, ale o wszystkim przekonałem się dopiero, gdy Klara przyszła na świat. Kiedy rodzi się dziecko, pojawia się ktoś, kto może cię zmienić, chociaż sam tego nie będziesz wiedział. Ja już to zauważyłem. Ostatnio dostałem pytanie, co we mnie zmieniła Klara. Otworzyła mnie na świat, na rzeczy, których wcześniej nie widziałem – przyznaje.
Pieluchy i obowiązki
Ktoś mógłby powiedzieć, że przy tak napiętym grafiku Lewandowski nie ma czasu dla córki, którą zajmują się pewnie tylko żona i najbliżsi. Nic bardziej mylnego. Lewandowski inspiracją dla innych ojców? Drogie mamy, wzruszenie gwarantowane. - Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, że jestem tatą, który czegoś przy swoim dziecku nie potrafiłby zrobić. To wynika z tego, kim jestem. Nie ma możliwości, że nie potrafię zmienić pieluchy, przygotować jedzenia, albo sprawić, że mała zaśnie. Oczywiście mógłbym powiedzieć Ani, że nie dam rady. Ale o tym mówiłem wcześniej - ja nie mówię, że nie dam rady. Źle bym się z tym czuł. Nie lubię czegoś nie wiedzieć, szczególnie, jeśli chodzi o moje dziecko. Kiedy Ania przestanie karmić, chcę mieć możliwość zostania z Klarą sam na weekend. To też jest fajne, nawet teraz, kiedy czasem mamy tylko siebie na kilka godzin. To jest wspólny czas, nikt go nam nie zabierze. Czekam na takie chwile i cieszę się z nich – opowiada.
Dzięki żonie odnosi sukcesy
Lewandowski jest bez zastanowienia gwiazdą światowego sportu. Talent i ciężka praca to jedno. Wsparcie bliskich to równie ważny element. Dla piłkarza nieocenione jest wsparcie żony. - Gdyby nie Ania, nie byłbym w miejscu, w którym jestem. Nie przeskoczyłbym pewnej granicy. Może pozostałbym piłkarskim rzemieślnikiem. Dzięki żonie zobaczyłem, że mogę więcej trenować, bardziej intensywnie, że stać mnie na lepsze wyniki i że mogę stać się lepszym zawodnikiem. W Polsce nikt nie umiał mi powiedzieć, co powinienem zmienić, musiałem wszystkiego nauczyć się sam i nadrobić zaległości – mówi.