Pobicia, malwersacje finansowe, aresztowania za posiadanie narkotyków czy jazdę pod wpływem alkoholu, wyciek nagich zdjęć... W tym roku show-biznesem, zarówno polskim, jaki światowym, wstrząsnęło wiele skandalicznych wydarzeń, które stały się znakomitą pożywką dla plotkarskich mediów.
Pobicia, malwersacje finansowe, aresztowania za posiadanie narkotyków czy jazdę pod wpływem alkoholu, wyciek nagich zdjęć... W tym roku show-biznesem, zarówno polskim, jaki światowym, wstrząsnęło wiele skandalicznych wydarzeń, które stały się znakomitą pożywką dla plotkarskich mediów.
Narkotyki w samochodzie aktora
We wrześniu Marek B., gwiazdor popularnych seriali "Na dobre i na złe" czy "Na krawędzi", został zatrzymany przez policję, kiedy wracał z planu zdjęciowego do domu. Funkcjonariusze przeszukali jego auto i znaleźli w nim ok. 7 gramów marihuany. Zszokowany aktor zasłabł, ale po odzyskaniu świadomości usłyszał zarzut posiadania środków odurzających.
Znajomi Marka B. przekonywali w mediach, że został wrobiony, a motywem była zawiść o jego sukcesy zawodowe. Tabloidy wyliczały natomiast straty finansowe, które w budżecie aktora spowodowało wrześniowe zdarzenie. On sam zabrał niedawno głos, wydając oświadczenie na internetowym profilu: "Ostateczne wyjaśnienie mojej sprawy nastąpi za - mam nadzieję - dwa, trzy miesiące. (...) Czekam zatem na wynik, absolutnie spokojnie i bez lęku. Pragnę dodać, że zawodowo mam się świetnie i muszę Państwu powiedzieć, że nigdy nie pracowałem więcej niż teraz" - napisał Marek B.
(raf)/(mtr), kobieta.wp.pl
Bójka w toalecie
Podczas gali "Niegrzeczni 2014" doszło do skandalicznego incydentu z udziałem Agnieszki Szulim i Dody. Prezenterka twierdziła, że piosenkarka zaatakowała ją w toalecie. "Zostałam złapana za głowę i przewrócona na podłogę. Stanę na rzęsach, żeby ona została ukarana" - przekonywała w programie "Dzień dobry TVN".
"Nie przewróciłam Szulim. Nie okładałam jej pięściami. Czy naprawdę niektórzy wierzą w to, że policja nie zauważyłaby żadnych obrażeń, gdyby doszło do pobicia? - zastanawiała się Doda na swoim profilu internetowym i dodała: "Szulim pastwi się nade mną i moją rodziną od roku, na szklanym ekranie".
Obie celebrytki rzeczywiście spotkały się w sądzie, na procesie wytoczonym przez... rodzinę Dody, oburzoną omawianiem jej spraw prywatnych w programie "Na językach". "Ten proces to nic więcej jak kolejna próba reanimacji kariery Doroty Rabczewskiej moim kosztem" - skomentowała Szulim na łamach "Flesza".
Tragedia na przejściu
W lipcową niedzielę Dariusz K., znany celebryta i były mąż Edyty Górniak, wsiadł za kierownicę sportowego BMW i wcisnął gaz do dechy. "Nie zatrzymał się nawet, gdy na sygnalizatorze wyświetliło się czerwone światło. To właśnie wtedy z ogromną siłą uderzył w przechodzącą na pasach Ewę J. Kobieta przeleciała w powietrzu ponad 20 metrów i runęła na asfalt. Zginęła na miejscu" - relacjonował "Super Express".
Mężczyzna był pod wpływem kokainy. Trafił do aresztu i usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, prowadząc pojazd pod wpływem środków odurzających, za co grozi nawet 12 lat więzienia. Dariusz K. czeka na proces w areszcie. Za kratkami poślubił Izabelę Adamczyk, która w jednym z wywiadów stwierdziła: "Zrozumieliśmy ponownie siłę naszych uczuć i zadeklarowaliśmy sobie, że przejdziemy razem przez życie, bez względu na to, jak trudny będzie to czas dla naszej rodziny".
Nieuczciwa menadżerka
Wiosną media podliczały straty, jakich doznały Edyta Herbuś, Karolina Malinowska czy Ola Kwaśniewska, współpracując z Katarzyną Herde (na zdjęciu w środku). Według "Faktu" menadżerka nie zadowalała się tylko zwyczajowymi procentami od zarobków klientek. Na przykład Herbuś nie otrzymała wynagrodzenia za udział w reklamie kosmetyków. Przelew opiewający na niemal 600 tysięcy złotych trafił na konto jej menedżerki. "Podobnie było z Kwaśniewską, która miesiącami czekała na pieniądze od Herde. Karolina Malinowska z kolei długo po czasie dowiedziała się, że za teksty, które pisuje do jednej z kolorowych gazet, wydawnictwo płaci i to niemało. Pieniądze znów szły na konto menedżerki" - informował "Fakt".
Po wybuchu afery, tygodnik "Gwiazdy" ujawnił, że Katarzyna Herde postanowiła wyprowadzić się z Polski.
Aktor-homofob
Fani serialu "Rodzinka.pl" znają Daniela Dziorka z roli Bola, kolegi Tomka Boskiego (na zdjęciu po prawej). W czerwcu młody aktor dał się poznać szerszemu gronu odbiorców, gdy na swoim internetowym profilu zamieścił kontrowersyjny wpis: "Moi znajomi z FB, którzy mają zdjęcia z "parady równości", czyli z pedałami i z Grodzko wypier...ją".
Jego słowa wywołały duży skandal, dlatego sprowokowały do komentarza nawet rzecznika Telewizji Polskiej. "(...) panu Dziorkowi można tylko współczuć głupoty. Musi on jednak szybko podjąć życiową decyzję, czy jego życiową drogą jest aktorstwo, czy kompromitowanie się jako chamski homofob. To drugie wyklucza to pierwsze, przynajmniej w przypadku telewizji publicznej" - stwierdził Jacek Rakowiecki.
"Myślę, że znudziła mu się robota w serialu i marzy o pracy parkingowego, sprzątaczki albo kasjera w supermarkecie. Bo tam powinien wylądować w ramach wychowawczej nauczki a nie w reklamach, na celebryckich ściankach i plotkarskich portalach" - skomentowała w jednym z wywiadów Karolina Korwin-Piotrowska.
Nagie gwiazdy
Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami jednego z największych hakerskich ataków na świat show-biznesu. Włamywacz złamał zabezpieczenia tak zwanej "chmury" i wykradł przechowywane w niej prywatne pliki wieku gwiazd. Niedługo później w sieci pojawiły się nagie fotki Jennifer Lawrence, Kristen Dunst, Kate Upton czy Joanny Krupy. Najgwałtowniej zareagowała gwiazda "Igrzysk śmierci", która zagroziła pozwami każdemu, kto opublikuje jej zdjęcia. . "To, że jestem osobą publiczną i aktorką nie oznacza, że sama się o to prosiłam. Pozbawienie prywatności nie wiąże się z zostaniem gwiazdą. Mamy prawo mieć własną przestrzeń. To moje ciało i to powinien być mój wybór, czy chcę je pokazać. Fakt, że pozbawiono mnie tego wyboru jest odrażający. Nie wierzę, że żyję na takim świecie" - żaliła się Jennifer Lawrence w rozmowie z "Vanity Fair".
Upadek Biebera?
"On znacząco wpływa na młodych ludzi, dla których jest wzorem do naśladowania. Mam nadzieję, że będzie używał swoich talentów, żeby pozytywnie oddziaływać na fanów" - mówił sędzia ogłaszający wyrok na Justina Biebera, oskarżonego o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i marihuany, bez ważnego prawa jazdy, znaczne przekroczenie prędkości oraz stawianie oporu podczas zatrzymania.
Ostatecznie młody piosenkarz otrzymał grzywnę i został skierowany na kurs "kontroli gniewu". Takie zajęcia na pewno bardzo mu się przydadzą, ponieważ w ostatnich miesiącach gwiazdor często wdaje się w bójki z fotoreporterami, a nawet sąsiadami. W restauracji na Ibizie Bieber szarpał się nawet z Orlando Bloomem.
Liczne incydenty nie przeszkadzają na razie piosenkarzowi w karierze, w ostatnim roku zarobił blisko 80 mln dolarów.
Komik-gwałciciel
"Chciałabym, żeby Bill Cosby się ujawnił i zmierzył się z tym, że jest świnią, że jest potworem! I że mnie zgwałcił!" - krzyczała w rozmowie z CNN Janice Dickinson, nazywana pierwszą globalną supermodelką. Na początku lat 80. kobieta została zaproszona do udziału w występie znanego komika. W hotelu Bill Cosby miał wrzucić jej do wina tabletkę gwałtu, a później seksualnie zniewolić.
W ostatnich tygodniach przybywa kobiet, które oskarżają uwielbianego w USA gwiazdora o podobne czyny. Wiele wskazuje, że Bill Cosby przez wiele lat, w zaciszu garderoby i luksusowych rezydencji, regularnie gwałcił młode aktorki i asystentki.
Na początku grudnia do sądu w Los Angeles wpłynął pierwszy pozew przeciwko aktorowi. Oskarżycielką jest Judy Huth, która twierdzi, że została odurzona alkoholem i zgwałcona przez Cosby'ego, kiedy miała 15 lat.
(raf)/)(mtr), kobieta.wp.pl