Nauczycielka uderzyła w polityków. Jej post wywołał burzę
Pani Monika bierze udział w proteście nauczycieli, który rozpoczął się 8 kwietnia. Wcześniej opublikowała na Facebooku list skierowany do polityków. Nie przebierała w słowach. Po reakcji internautów, postanowiła znów zabrać głos.
"Chcę powiedzieć jedno: nie użalam się nad swoją sytuacją, bo mam wystarczająco dużo oleju w głowie, by sobie poradzić. Smutna to jest przyszłość kolejnych pokoleń uczniów, dla których już nikt nie będzie miał czasu. Ani rodzice, ani nauczyciele, ani psychiatrzy nie pochylą się nad ich problemami, nie wzmocnią, nie odkryją zasobów i talentów" – zwraca się do krytykujących ją osób pani Monika.
Jej wpis na Facebooku, w którym ironicznie dziękowała politykom wszystkich opcji, poruszył wiele osób. Nie wszystkim się spodobał. Dziś ostro im odpowiada. "Ludzie, oddajecie w nasze ręce swój największy skarb - dzieci. Jak długo trzeba wam jeszcze tłumaczyć, że te "darmozjady", "barany", "pazerne świnie" NIE MOGĄ pracować 40 h "przy tablicy" i MUSZĄ mieć wakacje (…)" – czytamy.
"Zastanówcie się, ile razy tracicie cierpliwość wobec własnego dziecka? Ja mam ich dziennie 95. Każde inne, do każdego wymagacie podejścia indywidualnego, indywidualnych metod pracy, uszanowania opinii itd. itp." – dodaje nauczycielka.
Dalej dodaje kilka zdań o jej codzienności poza szkołą. Mówi wprost, że trudno jej myśleć o misji i moralności nauczycielskiej, kiedy nie ma pieniędzy na podstawowe potrzeby. "Misja jest na szczycie. Może porozmawiamy o niej, kiedy będę mogła bez paniki w oczach myśleć o zakupach na obiad, przyszłości bliskich mi ludzi, kiedy z podniesioną głową będę mogła powiedzieć: tak, pracuję jako nauczyciel i nie zobaczę w oczach rozmówcy politowania" – stwierdza.
Na koniec przeprasza osoby, które uważają, że nie powinna narzekać, bo osoby w innych zawodach mają ciężej.
"Szanuję pracę sprzątaczki, bo jest ciężka. Szanuję pracę pani na kasie, bo jest ciężka. Szanuję pana hydraulika, bo uczciwie zarabia na chleb. Nisko kłaniam się wielu mądrym 'politykom – społecznikom' w samorządach, bo widzę, że wiele rzeczy, które robią, mają długofalową perspektywę. Tylko, że oni wszyscy każdego dnia nie odpowiadają za bezpieczeństwo, życie i przyszłość (szczęście) setki ludzi. Ja tak" – kończy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl