Nie chcą mieć dzieci przez kryzys klimatyczny. Coraz więcej gwiazd dołącza
Globalny ruch o nazwie BirthStrike, czyli protest przeciwko rodzeniu dzieci. Kobiety zdecydowały się na takich krok, po tym jak w 2018 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że mamy jeszcze tylko 11 lat na to, aby zapobiec katastrofie klimatycznej.
19.07.2019 | aktual.: 19.07.2019 12:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Coraz więcej kobiet dołącza do BirthStrike. Nie chcą rodzić dzieci dopóki sytuacja klimatyczna nie poprawi się. 33-letnia piosenkarka Blythe Pepino, założycielka stowarzyszenia powiedziała, że nie wszyscy ludzie zrezygnują z posiadania dzieci i to zażegna kryzys. – Takie przekonanie byłoby zupełnie głupie. Mamy nadzieję pobudzić wolę polityczną poprzez upublicznienie naszych decyzji - wytłumaczyła.
Ostatnio do grona kobiet dołączyła piosenkarka Miley Cyrus, która w rozmowie z amerykańskim "Elle" wytłumaczyła swoją decyzję.
– Oczekuje się od nas, że będziemy zaludniać naszą planetę. A jeśli to nie jest częścią naszego planu albo życiowego celu, w ludziach jest tyle osądzania i gniewu, że próbują zmienić prawo, aby to na nas wymusić - nawet jeśli zajdziesz w ciążę w wyniku przemocy - powiedziała artystka.
– Natura jest kobietą. Kiedy jest wściekła, lepiej z nią nie zadzierać. Myślę, że właśnie tak teraz czują się kobiety. Ziemia jest wściekła. Robimy jej to samo, co robimy kobietom. Wciąż jej coś zabieramy i oczekujemy, że będzie dalej owocować. A ona jest wycieńczona. Nie jest w stanie dawać owoców. Nasza planeta staje się gów... na i nie zamierzam dawać czegoś takiego mojemu dziecku. Dopóki nie będę mieć pewności, że moje dziecko będzie żyło na Ziemi, gdzie w wodzie pływają ryby, nie powołam na ten świat nowej istoty, która będzie musiała się z tym mierzyć - dodała.
Zobacz także: Hartwich o strajku nauczycieli. "Życzę im wytrwałości"
Brytyjska organizacja Population Matters przyznała, że Ziemia nie jest w stanie sobie poradzić z przeludnieniem, a sytuacja będzie się tylko pogarszać. "Każda dodatkowa osoba powoduje wzrost emisji dwutlenku węgla w większym stopniu, co zwiększa liczbę ofiar zmian klimatycznych".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl