Blisko ludziNietrafione prezenty. Jak się zachować i co z nimi zrobić?

Nietrafione prezenty. Jak się zachować i co z nimi zrobić?

Przed każdą Wigilią wielu z nas stresuje się, czy prezent, który kupiliśmy, sprawi obdarowanej osobie radość. Choć staramy się trafić w gusta bliskich osób. Jednak nie zawsze to się udaje, a my nie wiemy, jak zareagować, by nie urazić nikogo.

Nietrafione prezenty
Nietrafione prezenty
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aneta Malinowska

24.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Teoretycznie wiemy, że najważniejszy nie jest prezent, tylko pamięć i czas poświęcony drugiej osobie. Trudno jednak nie być rozczarowanym, gdy pod choinką, kolejny rok z rzędu, znajdujemy pidżamę zupełnie nie w naszym stylu albo książkę kucharską, chociaż wszyscy wiedzą, że nie znosimy gotowania i kuchni. Jeszcze gorzej, gdy dajemy specjalnie i długo poszukiwany souvenir, a w zamian otrzymujemy skarpetki czy pierwszy lepszy balsam do ciała.

Dr Irena Kamińska-Radomska, specjalistka od etykiety i savoir-vivre, przypomina, że otrzymując prezent, niezależnie od tego czy się podoba, czy nie, należy okazać zadowolenie.

– Nie warto natomiast wpadać w absolutny zachwyt, jeżeli prezent nie sprawia nam radości, m.in. dlatego, żeby w oczach osób, które nas znają, nie wyszło komicznie. Ucieszmy się, podziękujmy – podkreśla specjalistka.

Czasami jednak trudno się ucieszyć…

Magda Pawłowska zdradziła nam, że najgorszym prezentem, jaki dostała pod choinkę, był zestaw garnków i książka kucharska. – Dramat. Nie znoszę kuchni, nie czuję tego. Gotuję, gdy muszę i tylko dlatego, żeby żyć. Nie sprawia mi to żadnej radości. Do dzisiaj mam "ciary" na samo wspomnienie tamtego prezentu w pierwszą gwiazdkę po ślubie – wspomina.

Magda wie, że to była teściowa wpadła na taki pomysł. Jednak, jak zapewnia, nie pokazała niezadowolenia, a prezent, mimo rozstania z mężem, ma do dzisiaj i nawet czasami używa. – Nie mogę jednak powiedzieć, żebym się wtedy ucieszyła – dodaje.

Podobnie niezadowolona była Olga Nowacka, gdy przy wigilijnym stole otworzyła pakunek z zestawem płyt Chodakowskiej – z treningiem m.in. na płaski brzuch. – O mało nie wybuchłam. W tamtym roku mocno przytyłam. Źle się z tym czułam i wyglądałam źle. Jednak tamte płyty – mimo że niby fajne – sprawiły, że poczułam się jeszcze gorzej i  kolejnych 10 kg grubsza. Odechciało mi się wtedy świętowania – stwierdza.

Olga przyznaje, że lubi trenować, do tamtych płyt jednak nigdy się nie przekonała, jak sądzi pewnie przez ten absolutny nietakt względem niej.  – Wolę pobiegać po parku – dodaje dziewczyna.

Na temat takich niefortunnych prezentów ekspertka od savoir-vivre’u mówi tak: "Bywają prezenty, z których nie wypada się ucieszyć". Np. jeśli kobieta dostaje prezent, który coś sugeruje, to powinna go zwrócić najlepiej w sposób oficjalny, oddając osobiście albo odsyłając z potwierdzeniem odbioru.

Zuzanna Borowska jako jeden z najgorszych prezentów wspomina fioletową dzianinową bluzkę. – Babcia mi kupiła. W jej stylu. Nie w moim. Od tamtego czasu zaznaczam wszystkim: żadnych ubrań – wyjaśnia.

Innym razem Zuzanna od brata i jego dziewczyny dostała drogie perfumy. – Świetne podobno. A dla mnie były okropnie nietrafione, duszące, absolutnie nie mój zapach. Oddałam przyjaciółce – przyznaje.

Ale i na to jest rada. Specjalistka od etykiety zauważa, że jeśli wymieniamy się prezentami w gronie bliskich osób, dobrze byłoby, dając prezent, powiedzieć osobie, której go wręczamy, że gdyby nie pasował kolor albo rozmiar to niech powie i wymienimy na taki, jaki będziesz chciała. To zdecydowanie ułatwi problem ewentualnego niezadowolenia.

Jeżeli jednak chcemy zachować wszelkie zasady dobrego wychowania, nietrafiony prezent możemy przekazać komuś, kto się ucieszy. – Trzeba tylko pamiętać, od kogo dostaliśmy dany upominek, żeby przypadkiem nie trafił z powrotem do osoby, która nam to dała, bo to byłoby niegrzeczne – zaznacza dr Kamińska-Radomska.

Lista najgorszych prezentów

Absolutnie nigdy w ramach prezentów nie należy ofiarować zwierząt. – Jeśli nie ustaliliśmy tego wcześniej, dawanie zwierząt w prezencie jest niedopuszczalne – mówi dr Kamińska-Radomska. – Wszelkie insynuacje, książki kucharskie dla synowej, fartuszki kuchenne etc. –  też są niewskazane – zaznacza specjalistka.

Na liście najgorszych prezentów od lat są skarpetki i piżamy.

– Również odzież, jeśli nie wiemy, czy ktoś coś takiego lubi, to też nie kupujmy. Obrazy, rzeźby, wszelkie dzieła sztuki, które trzeba by wyeksponować, jak darczyńca przychodzi – to też jest kłopotliwy prezent – mówi ekspertka.

Przed świętami warto ustalić sumę, jaką chcemy przeznaczyć na prezenty. To pozwoli uniknąć rozczarowania czy niezręcznej sytuacji, gdy dostajemy np. perfumy za kilkaset złotych, a w zamian dajemy rzecz o znacznie niższej wartości. Dysproporcja w wartości świątecznych prezentów może zepsuć wigilijny nastrój.

– Zawsze dobrze byłoby, żeby cena prezentu nie przekraczała możliwości obdarowywanego. Jest to bardzo ważne, ponieważ zawsze istnieje w nas chęć odwzajemnienia. I jeżeli ten obdarowany nie jest w stanie odwzajemnić podarunku, to źle się z tym czuje i zostaje z "długiem wdzięczności", czasami nawet przez długie lata – dodaje specjalistka od savoir-vivre.

Dobrze jest również wiedzieć, czego pragnie osoba, której mamy sprawić radość.

– Wypytywać osób, którym chcemy wręczyć prezent, nie wypada. Natomiast możemy podpytać osoby z bliskiego otoczenia. Ja np. ostatnio dostałam prezent, o który podpytana została moja córka. Ona, znając mnie, doradziła i podarunek jest idealny – wyznaje dr Kamińska-Radomska.

Inną ważną kwestią przy doborze świątecznych prezentów wydaje się być czas kupowania. Nie należy odkładać tego na ostatnią chwilę, gdyż wtedy bierzemy cokolwiek. Przy prezentach należałoby się zastanowić, co danej osobie jest najbardziej potrzebne. Wtedy kupując dla niej i z myślą o niej nawet drobiazg, ale z zaangażowaniem, jest duża szansa, że upominkiem sprawimy prawdziwą radość.

Jeśli jednak nie uda się sprawić radości, a jeszcze gorzej, nie uda się dostać wymarzonych prezentów pod choinkę – najlepiej zaistniałą sytuację obrócić w żart i nie nastawiać się wcześniej na spektakularne prezenty marzeń inne od ubiegłorocznych skarpetek, balsamu czy piżamy. Zdecydowanie lepiej być pozytywnie zaskoczonym niż rozczarowanym.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (571)