Blisko ludziNoworodek ważący 0,37kg. Przeżył!

Noworodek ważący 0,37kg. Przeżył!

Noworodek ważący 0,37kg. Przeżył!
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
23.03.2011 11:58, aktualizacja: 23.04.2012 13:34

Brytyjka Liz Barrett urodziła bliźnięta w 23 tygodniu ciąży. Niestety, jedna z córek, Mollie, umarła po dwóch dniach. Tymczasem druga z bliźniaczek, mniejsza Freya-Grace, nie poddała się. Przez osiem miesięcy lekarze toczyli batalię o jej życie. Dziewczynka w chwili urodzenia ważyła zaledwie 0,37kg!

Brytyjka Liz Barrett urodziła bliźnięta w 23 tygodniu ciąży. Niestety, jedna z córek, Mollie, umarła po dwóch dniach. Tymczasem druga z bliźniaczek, mniejsza Freya-Grace, nie poddała się. Przez osiem miesięcy lekarze toczyli batalię o jej życie. Dziewczynka w chwili urodzenia ważyła zaledwie 0,37kg!

22 marca 2011 roku szczęśliwi rodzice Liz i Jeff mogli zawieźć swoją małą pociechę do domu. Podczas ośmiomiesięcznej walki o życie Freya-Grace przeszła dziewięć transfuzji krwi, transfuzję osocza i operację serca. Teraz dziewczynka potrzebuje jedynie maski tlenowej, by wzmocnić płuca.

Wiele szpitali odmawia leczenia dzieci urodzonych przed 26 tygodniem ciąży, ponieważ istnieje tylko dwuprocentowa szansa na to, że wcześniaki przeżyją. Dodatkowo, takie dzieci często są obciążone licznymi wadami rozwojowymi. Na szczęście, w tym konkretnym przypadku lekarze są zdania, iż Freya-Grace będzie mogła prowadzić zupełnie normalne życie.

Pan Barrett jest szczęśliwy: - Jesteśmy z niej tacy dumni. To fantastyczne, że Freya-Grace jest w domu i codziennie przybiera na wadze. Dostarcza nam tyle radości!

Cudowne przeżycie

Kiedy dziewczynka przyszła na świat, z łatwością mieściła się w dłoni matki. Jej skóra była czerwona i półprzezroczysta. – Na początku wszyscy byli w szoku, że Freya przeżyła – wspomina 33-letnia Liz. – Była mniejszą z dwóch sióstr. Pomyśleliśmy, że lekarze popełnili błąd i że to Mollie nie umarła.

Liz wspomina pierwsze chwile spędzone ze swoją córką: - Kiedy zobaczyłam dziewczynkę, wyglądała fatalnie. Była taka mała. Miała prawie przezroczystą skórę, widziałam wszystkie żyły. Na pewno nie wyglądała jak zwyczajne dziecko. Straszne było oglądanie jej przyłączonej do aparatury. Chciałam ją przytulić, ale była zbyt delikatna – opowiada kobieta.