Claudia Cardinale, Brigitte Bardot
Jej twarz przykryły zmarszczki, a blond włosy przybrały siwy odcień. Tylko spojrzenie ma to samo. Ludzie wciąż widzą w niej piękną kobietę, podczas gdy ona sama nigdy za taką się nie uważała. - Staram się wyglądać najładniej, jak to możliwe, ale nawet wtedy myślę, że jestem brzydka - przyznała dziennikarzowi "Vogue Hommes".
81-letnia Bardot nie poddała się żadnym zabiegom z zakresu chirurgii plastycznej, jak zwykły to robić jej koleżanki po fachu. Nawet nie dała sobie zoperować stawu biodrowego, przez co ma kłopoty z chodzeniem, nie może też pływać. Twierdzi, że to nic w porównaniu do tragedii, jaką przeżywa wiele zwierząt.
Została ich adwokatem zaraz po tym, jak ostatni raz zeszła z planu filmowego. Kiedy świat nadal chciał się rozpływać w rozmowach o jej rolach i wyglądzie, ona zaskakiwała swoich widzów otwarcie mówiąc o najprawdziwszej życiowej roli, której chce się podjąć, czyli pracy na rzecz zwierząt.