Odeszła wieloletnia naczelna "Cosmopolitan"
Jeśli zgodnie z jej najbardziej znanym cytatem „grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam, gdzie chcą...”, to nie wiemy, gdzie udała się Helen Gurley Brown. W wieku dziewięćdziesięciu lat zmarła wieloletnia redaktorka naczelna amerykańskiej edycji magazynu „Cosmopolitan”.
Jeśli zgodnie z jej najbardziej znanym cytatem „grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam, gdzie chcą...”, to nie wiemy, gdzie udała się Helen Gurley Brown. W wieku dziewięćdziesięciu lat zmarła wieloletnia redaktorka naczelna amerykańskiej edycji magazynu „Cosmopolitan”.
Postać tyleż znacząca, co kontrowersyjna. Niektórzy zarzucali jej wyuzdanie i nieobyczajność. Wśród feministek wywiązała się głośna dyskusja o tym, czy umieścić ją pośród najbardziej znaczących dla ruchu postaci, czy wręcz przeciwnie. Pojawiła się bowiem opinia, że Gurley Brown ma podobną wizję feminizmu co Hugh Hefner, naczelny „Playboya”.
Helen Gurley Brown urodziła się w 1922 roku w Green Forest w Arkansas. W wieku osiemnastu lat musiała rozpocząć pracę, by wesprzeć matkę w utrzymywaniu rodziny. Pracowała w kilkunastu miejscach jako maszynistka i sekretarka. Do pracy musiała wchodzić tylnymi drzwiami – frontowe były przeznaczone dla jej szefów i ich kontrahentów. We wspomnieniach opisuje seksistowskie biurowe zabawy, wśród nich pogonie za sekretarkami, których celem było ściągnięcie kobiecie majtek. Po wielu latach ambitnej pracy mimo braku wykształcenia udało jej się awansować z posady sekretarki na copywriterkę, co zawdzięczała między innymi protekcji żony swojego szefa oraz... zwycięstwu w konkursie „Glamour” dla dziewcząt obdarzonych dobrym smakiem.
Brown za mąż wyszła w wieku 37 lat. Jej przygody (i starania o mężczyznę marzeń) zaowocowały książką „Seks i singielka”, która, choć z początku odrzucana przez wydawców, stała się światowym bestsellerem. Wkrótce Helen została poproszona o objęcie stanowiska redaktor naczelnej „Cosmopolitan” – które już wówczas było obecne na rynku od kilkudziesięciu lat. Nudne podupadające pismo zamieniła na światowy hit.
Oprócz „Seksu i singielki” była autorką między innymi książki kucharskiej dla singielek, przewodnika dla kobiet po pięćdziesiątce oraz poradnika dla pisarzy, którzy mają problem z wydawcami.
Zmarła 13 sierpnia. „Była wzorem dla milionów kobiet, których myśli i skryte marzenia przelewała na papier” – powiedział burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg.
(nmk/sr)