Proponowali jej karierę przez łóżko. Ani sekundy się nie wahała
8 lipca 2025 r. 68. urodziny obchodzi Wanda Kwietniewska – ikona polskiego rocka, kobieta z charakterem i historią miłosną jak z filmu. Odmówiła niemoralnym propozycjom, zawalczyła o siebie i po latach odnalazła pierwszą miłość.
Wanda Kwietniewska, urodzona w Przywidzu, zanim zdobyła popularność jako liderka zespołu Wanda i Banda, była jedną z wokalistek grupy Lombard. Jej współpraca z zespołem zakończyła się jednak w przykrych okolicznościach – gdy przebywała w szpitalu, została nagle odsunięta od składu. W 1982 roku założyła własną formację, której utwory, takie jak "Hi-Fi" czy "Nie będę Julią", do dziś cieszą się dużym uznaniem i są uznawane za kultowe hity polskiego rocka.
Jednak zanim uzyskała sukces musiała mierzyć się z niemoralnymi propozycjami. - Pamiętam, jak panowie z komisji kwalifikacyjnej w radiowej Trójce, a zwłaszcza jeden, ewidentnie dawali mi do zrozumienia, że jeśli pójdę z nimi do łóżka, to moje piosenki będą grane w eterze. Sporo straciłam przez to, że się nie zgodziłam. Ale nawet przez sekundę nie zastanawiałam się nad tym, co powinnam zrobić - mówiła "Plejadzie". - Co ciekawe, później ci sami panowie jednak zdecydowali się puszczać moje piosenki. Obyło się bez chodzenia z nimi do łóżka - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwietniewska: "Nie uważam, że muzyk rockowy to zły materiał na męża"
Kręta drogę przeszła także we w życiu miłosnym. Z ukochanym rozdzielili ją rodzice, a ich drogi zeszły się dopiero po 30 latach. Gdy spotkała Andrzeja Mizińskiego – starszego studenta, miała zaledwie 16 lat. Poznali się na wakacjach w Iłży. Spędzili ze sobą urocze lato, ale później każde z nich wróciło do innych miast.
Te nasze kontakty to była męka. Andrzej, zabiegany student, odwiedził mnie raz. Stawił się z kwiatkami i pudełkiem czekoladek, wytrzepał dywany, bo zbliżały się święta. Podsłuchałam jego rozmowę z moją mamą. Oświadczył, że się ze mną ożeni. »Ale ona ma 16 lat!« — zaoponowała mama. »Nie szkodzi. Poczekam« - szybko odpowiedział - opowiadała artystka w wywiadzie z "Na Żywo".
Spotkanie zaplanowane w Warszawie mogło być przełomowe, jednak los zadecydował inaczej – ojciec Wandy zatrzymał ją na dworcu. Wanda nie wytłumaczyła Andrzejowi, dlaczego się nie pojawiła. - Od tamtej chwili wszystko zaczęło rozchodzić się w szwach. Szybko podejmuję decyzje i wtedy też przestałem pisać - wyznał po latach Andrzej w rozmowie z portalem ilza.com.pl.
W życiu wokalistki pojawił się inny mężczyzna, z którym spędziła dziesięć lat. Owocem tego związku była córka – Karina Kwietniewska, urodzona w 1996 roku. Jednak i ten związek nie przetrwał próby czasu.
Lata mijały. Andrzej założył rodzinę, ale nie zapomniał o swojej pierwszej miłości. Przypadkiem zobaczył Wandę podczas zakupów – nie odważył się podejść, ale obraz ten nie dawał mu spokoju. Gdy podczas jednego z towarzyskich spotkań ktoś zaproponował, by zaprosić Wandę na koncert, zrozumiał, że nie chce dłużej żyć wspomnieniami. Zebrał się na odwagę i skontaktował się z jej mamą. Poprosił o numer telefonu. Wanda odebrała. Po drugiej stronie usłyszała znajomy głos – Andrzeja, swojego ukochanego sprzed lat.
- Moje dotychczasowe miłości kończyły się rozczarowaniami. Byłam zmęczoną, samotną matką, która aż nazbyt dobrze wiedziała, na czym polega prawdziwy związek. Bardziej od efekciarstwa zaczęłam cenić odpowiedzialność, dobroć, lojalność. Czyli to wszystko, z czym zawsze kojarzył mi się Andrzej - stwierdziła piosenkarka.
Tym razem ich drogi się nie rozeszły. Para wróciła do siebie po 30 latach, znajdując spokój i miłość.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.