Omayra Sánchez umierała w agonii na oczach świata. Co się stało z rodzicami "dziewczynki uwięzionej w błocie"?
Omayra Sánchez to13-letnia Kolumbijka, która zginęła w wyniku erupcji wulkanu Nevado del Ruiz. Jej historia była wyjątkowo tragiczna. Dziewczynka była przez trzy dni zanurzona po szyję w wodzie, uwięziona w ruinach swojego domu. Pomoc przyszła za późno. Nastolatka zmarła z powodu gangreny i hipotermii.
20.05.2021 11:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tragicznego zdarzenia doszło w 1985 r. Rodzina Omayry Sánchez mieszkała w miejscowości Armero, położonej niedaleko wulkanu. 13 listopada 1985 r. wulkan wybuchł. Choć eksplozja była niewielka, wystarczyła, aby wywołać niszczycielski lahar (rodzaj powodzi wywołanej przez aktywność wulkaniczną).
"Uwięziona w błocie"
Powódź zalała pobliskie miejscowości, w tym Armero. Mieszkańcy próbowali uciekać, ale zniszczenia uwięziły ich w tragicznej pułapce. Służby ratunkowe zawiodły. Jedną z ofiar katastrofy była właśnie 13-latka, której beton i błoto nie pozwoliły wydostać się z ruin własnego domu. Na pomoc ruszyli mieszkańcy i ochotnicy Czerwonego Krzyża. Jednak coś trzymało dziewczynkę za nogi. Omayra była wyjątkowo dzielna. Choć była już tak wycieńczona, że traciła świadomość, nie poddawała się.
Okazało się, że nie można było uwolnić dziewczynki, nie łamiąc jej nóg. Nurkowie odkryli też, że jest ona uwięziona przez ciało własnej ciotki, która próbowała ją ratować, chwytając za nogi. Gdy sprzęt dotarł na miejsce, było już za późno. Omarya odeszła, nie doczekawszy się specjalistycznej pomocy. Fotograf Frank Fournier, który był na miejscu zdarzenia wspominał, że czuł się "całkowicie bezsilny przy tej małej dziewczynce, która stawiała czoła śmierci z odwagą i godnością".
Co się stało z rodziną dziewczynki?
Gdy dziewczynka odeszła, ktoś przykrył jej głowę białym obrusem. Jej matce i bratu udało się przeżyć. Ojciec Omayry zginął pod gruzami miasta.
Matka dziewczynki Maria Aleida Sánchez, która jest pielęgniarką, była załamana śmiercią córki i prosiła ludzi o modlitwę za nią. - Będę żyła dla mojego syna, który stracił tylko jeden palec - mówiła kobieta w wywiadzie.
Tragedia Omayry Sánchez stała się symbolem nieudolności służb i władzy, które przez wiele godzin nie potrafiły odpowiednio zdiagnozować problemów i sprowadzić sprzętu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl