Panno młoda - uważaj na te kosmetyki!
Narzeczona, która ma wrażliwą cerę i ta, która pragnie szczególnie o siebie zadbać, musi się naprawdę postarać, by znaleźć produkty nie zawierające składników uczulających. Bardzo wiele bowiem kosmetyków reklamowanych jako przeznaczone specjalnie dla cery wrażliwej, alergicznej a nawet tych, które przeznaczone są dla dzieci, niestety zawiera składniki niedobre dla skóry – alergenne. Mogą być one nawet zwyczajnie trujące, bo ich odkładanie się w organizmie powodować może choroby nowotworowe.
03.07.2012 | aktual.: 03.07.2012 15:35
Narzeczona, która ma wrażliwą cerę i ta, która pragnie szczególnie o siebie zadbać, musi się naprawdę postarać, by znaleźć produkty nie zawierające składników uczulających. Bardzo wiele bowiem kosmetyków reklamowanych jako przeznaczone specjalnie dla cery wrażliwej, alergicznej a nawet tych, które przeznaczone są dla dzieci, niestety zawiera składniki niedobre dla skóry – alergenne. Mogą być one nawet zwyczajnie trujące, bo ich odkładanie się w organizmie powodować może choroby nowotworowe.
Skoro przed ślubem każda narzeczona pragnie popracować nad swą urodą, warto, by zadbała o wybór najlepszych środków do pielęgnacji... Pisane są drobnym maczkiem i ich nazwy nic nie mówią normalnej śmiertelniczce, ale wiedza o składnikach kosmetyków nie musi pozostawać wiedzą tajemną. Nie powinna taka być zwłaszcza dla tych panien młodych, które muszą uważać, by kosmetyki ich nie uczuliły.
Na szczęście bez trudu dziś można znaleźć w internecie porady lekarzy i dermatologów, a nawet przygotowane przez nich całe listy niebezpiecznych składników z wyjaśnieniem, dlaczego ich działanie jest tak niedobre dla organizmu. Pamiętać bowiem trzeba, że skóra posiada właściwości wchłaniające, czyli że składniki kosmetyków wchłaniane są przez nią do organizmu. Wchłaniamy składniki kremów, mydła, szamponów itd. Warto się zatem zainteresować, co takiego przyjmujemy.
Dla przykładu często dodawany do kosmetyków glikol propylenowy, który ma właściwości nawilżające z drugiej strony jest rakotwórczy. A w razie dostania się do oczu powoduje zapalenie gałki ocznej i spojówek. Z kolei konserwujące składniki kosmetyków jak parabeny powodują wypryski i uszkodzenia skóry, a także działają estrogennie zaburzając gospodarkę hormonalną u kobiet, na mężczyzn zaś działają feminizująco.
Pełniący rolę stabilizatora w kosmetykach Disodium EDTA często jest zanieczyszczony i działa kancerogennie. Mineral Oil czy Paraffin Oil to po prostu olej mineralny i parafina, które są produktami destylacji ropy naftowej, zatykają pory, absorbują kurz i bakterie, stwarzają warunki do wytwarzania bakterii beztlenowych wywołujących trądzik i przyspieszają procesy starzenia. Są jednak często stosowane w kosmetykach, bo są tanie i są łatwym wypełniaczem dla kosmetyków. Problem w tym, że nawet korzystne składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry pozostając na jej powierzchni.
Gdy posłuchać porad dermatologów, kosmetyki zawierające te i wiele innych częstych składników za nic nie powinny być stosowane w ciąży i w czasie laktacji - zupełnie jak szereg silnych leków, które także mają w ulotkach wpisaną taką informację.
Problem z kosmetykami jest jednak taki, że na nich tego typu zastrzeżenie nie jest umieszczone. Zanim jednak przed ślubem wpadniesz w nerwicę z powodu trujących kosmetyków, oto dwie dobre wiadomości. Po pierwsze coraz więcej firm kosmetycznych odchodzi od najbardziej toksycznych składników, bo wiedza o tym, co jest szkodliwe, staje się wśród klientów drogerii coraz powszechniejsza. Po drugie natomiast coraz więcej firm stara się o uzyskanie certyfikatów, które są gwarantami wysokiej jakości - jednym z takich certyfikatów jest francuski Ecocert.
(bb)