Para wzięła ślub w miejscu swojej pierwszej randki. Daleko mu do romantycznego
Większość narzeczonych decyduje się na ślub i wesele w bajkowych sceneriach, podkreślających charakter ceremonii. Margot Schein i Julian Parris zrobili jednak zupełnie inaczej. Para pobrała się w miejscu, które nikomu z nas nie kojarzy się ze ślubem.
Jeśli myśleliście, że zaręczyny w Tesco były dziwne, to historia, którą zaraz przeczytacie na pewno zmieni wasze zdanie. Margot i Julian poznali się na portalu randkowym. Na początku tylko wymieniali wirtualne wiadomości. Szybko zorientowali się jednak, że mają ze sobą wiele wspólnego i świetnie się dogadują. Postanowili przenieść znajomość do rzeczywistości i umówili się na randkę.
Pierwsze spotkanie pary było dość nietypowe. Margot i Julian umówili się w... Costco. To popularny w stanach supermarket. Po kilku miesiącach randkowania para zaręczyła się rozpoczęła planowanie ich idealnego ślubu.
Zakochani postanowili uczcić pamięć o swojej pierwszej randce i zdecydowali się nabardzo nietypowe miejsce ceremonii. Margot i Julian pobrali się w supermarkecie. Przyjęcie odbyło się w marketowej kafejce, a przysięgę młodzi składali sobie w jednej z alejek.
Zdjęcia, jakie udostępnili w mediach społecznościowych jednych śmieszą, innych wzruszają. Dopóki jednak zakochanym taka uroczystość odpowiada, wszystko jest tak, jak powinno.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
*Zobacz też: *Największe wpadki ślubne