Pas cnoty. Prawdziwa historia żelaznych majtek
Żarty z legendy
To, co dziś uważa się za jeden z symboli średniowiecznego zniewolenia kobiet, jest najprawdopodobniej mitem, żartem pisarzy, którzy nasłuchali się mrocznych i przerażających historii o tym, co działo się na średniowiecznych dworach.
O pasach cnoty słyszał pewnie każdy. Od lat filmowcy zakuwają w nie swoich bohaterów. Jak choćby George Miller w najnowszym "Mad Maxie". Gdy nałożnice Wiecznego Joe opuszczają Cytadelę, pierwsze co robią, to niszczą swoje pasy cnoty. Z żelaznym bikini eksperymentowano też na planie "Facetów w rajtuzach".
To, co dziś uważa się za jeden z symboli średniowiecznego zniewolenia kobiet, jest najprawdopodobniej mitem, żartem pisarzy, którzy nasłuchali się mrocznych i przerażających historii o tym, co działo się na średniowiecznych dworach. Ich barwne opisy zakorzeniły się jednak na dobre. Pasy cnoty produkowane są nieprzerwanie od XIX wieku, o czym doskonale wiedzą bywalcy sklepów z erotycznymi gadżetami. BDSM? Nie tylko.
Jak podaje brytyjski "The Telegraph", kilka dni temu na straż pożarną w Padwie zgłosiła się kobieta, która nie mogła otworzyć zamka. Funkcjonariusze myśleli, że chodzi o drzwi, okazało się, że zgubiła kluczyk do pasa cnoty. Do noszenia nikt jej nie zmuszał. Sama przyznała, że nosiła go, by powstrzymać się od seksu. Prawie jak w średniowieczu?