Pielęgniarka oskarżona o mordowanie niemowląt. Miała m.in. wstrzykiwać im mleko
Zabójstwo siedmiorga wcześniaków oraz próba morderstwa dziesięciorga innych noworodków to zarzuty, które postawiono 32-letniej Lucy Letby, pielęgniarce neonatologicznej ze szpitala w Chester w Wielkiej Brytanii. Kobieta miała zabijać dzieci nocami, wstrzykując im insulinę lub powietrze, które powodowało zator.
11.10.2022 | aktual.: 11.10.2022 16:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pielęgniarka Lucy Letby pracowała na oddziale neonatologicznym szpitala w Chester w północno-zachodniej Anglii w latach 2015-2016. Kobieta została oskarżona o morderstwo siedmiorga wcześniaków, a także próbę zabicia dziesięciorga niemowląt. Jak pisze "Washington Post", prokurator Nick Johnson oskarżył ją m.in. o to, że celowo otruła dwoje dzieci insuliną.
Noworodki zaczęły umierać. "Wszystkie przypadki mają jeden wspólny mianownik"
Prokurator podczas pierwszej rozprawy w sądzie w Manchesterze podkreślił, że od 2015 roku szpital odnotował znaczny wzrost liczby dzieci, które umierały lub cierpiały z powodu "poważnych katastrofalnych zapaści". - Stan dzieci, które wcale nie były niestabilne, pogarszał się nagle. Czasami dzieci, które były chore, ale potem zostały wyleczone, nagle czuły się gorzej bez wyraźnego powodu - podkreślił.
Lekarzom trudno było wyjaśnić przyczynę śmierci noworodków. Sprawą zajęli się więc śledczy. - W pewnym momencie zauważyli, że wszystkie przypadki mają jeden wspólny mianownik. To obecność w ich pobliżu jednej z pielęgniarek neonatologicznych, a jest nią Lucy Letby - zaznaczył Johnson i pokazał wykres, z którego wynikało, że śmierć dzieci miała miejsce podczas jej dyżurów.
Pielęgniarka miała wstrzykiwać dzieciom insulinę, powietrze i mleko. Nie przyznaje się do winy
Według przeprowadzonego śledztwa wyszło na jaw, że pielęgniarka miała otruć dwóch chłopców insuliną. - Poziom cukru w ich krwi spadł do niebezpiecznie niskiego poziomu. Dzieci przeżyły tylko dzięki umiejętnościom i szybkiej reakcji medyków. Wówczas nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że niemowlęta otruto - mówił prokurator.
Wyjaśnił też, że "istnieje bardzo ograniczona liczba osób, które mogły dopuścić się otruć, ponieważ dostęp do oddziału noworodkowego jest ściśle ograniczony".
Jak powiedział prokurator, pierwsze dziecko, które miała zabić Letby, to wcześniak, który zmarł w wieku zaledwie jednego dnia w czerwcu 2015 roku. Johnson powołał się na eksperta medycznego, który stwierdził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zapaści dziecka było celowe podanie powietrza "przez kogoś, kto wiedział, że wyrządzi ono znaczne szkody". We krwi niemowląt odkrywano także mleko.
Letby nie przyznaje się do winy. Według BBC sprawa może potrwać nawet pół roku.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl