Piotr Zelt o Strajku Kobiet. Jest rozgoryczony tym, co robią kobietom
Aktor Piotr Zelt jest poruszony ogłoszeniem wyroku przez Trybunał Konstytucyjny. Wie doskonale, że ocenianie kobiet i decydowanie za nie jest czymś nagannym. - To nie jest łatwy krok. Obrzydliwe jest sugerowanie, że kobiety lekko do tego podchodzą - zaznacza. Zelt podkreśla także, że w przypadku ciężkich wad letalnych, gdy ktoś będzie kazał nosić kobiecie w łonie płód, który może nawet nie przypominać dziecka, jest zbrodnią. Stawia także ważne pytanie, jakie decyzje będą podejmować lekarze w sytuacji ciąży mnogiej, gdy jedno z bliźniąt będzie rozwijać się kosztemm drugiego i z zagrożeniem życia matki.
Za pana plecami widzieliśmy pewną … Rozwiń
Transkrypcja:
Za pana plecami widzieliśmy pewną biało-czerwoną książeczkę, to jest Konstytucja. I w kontekście tej
Konstytucji chciałbym zapytać pana jeszcze o jedną kwestie, o której mówimy dosyć szeroko, chodzi o wyrok
Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, który został już opublikowany. Pytanie, co
pana zanim stanie się teraz? Co stanie się z kobietami, z lekarzami, jaki będzie ciąg dalszy tej
historii?
Historia pokazuje, że to prowadzi do rozwoju podziemia aborcyjnego i turystyki aborcyjnej,
ponieważ kobiety w dramatycznej często sytuacji, które będą się decydować na ten krok, bo to nie jest
łatwy krok, i kobiety nie robią tego wbrew narracji
rządzących, dlatego że chcą albo łatwo im to bardzo przychodzi - no
obrzydliwe są różne sugestie dotyczące tego, jak
kobiety lekko do tego podchodzą i z jakich pobudek decydują się na aborcję. Natomiast
w przypadku ciężkich uszkodzeń płodu, kiedy wiadomo, że dziecko nie ma szans na przeżycie,
że tak naprawdę noszą
w łonie istotkę, która zupełnie się nie rozwija prawidłowo, być
może nawet nie będzie przypominać kształtem dziecka.
To są prawdziwe dramaty, zmuszanie kobiety do donoszenia takiego
płodu jest koszmarem. Jest wiele, wiele innych, ja się nie znam na tym, nie
jestem przecież, nie mam wykształcenia medycznego, ale często są ciążę bliźniacze, gdzie jeden
z płodów rozwija się normalnie, drugi nie, ale zagraża temu normalnie rozwijającemu się - co wtedy zrobić?
Często się wtedy usuwało ten nieprawidłowo rozwijający się po to, żeby to drugie dziecko mogło się
urodzić. W tym momencie chyba
to po prostu będzie niemożliwe.