Podlewaj w tych godzinach. Trawnik zmieni się w "zielony dywan"
Aby cieszyć się pięknym trawnikiem niczym z katalogu ogrodniczego, trzeba działać świadomie i konsekwentnie. Kluczowe jest przede wszystkim jego podlewanie. Znaczenie ma nie tylko ilość wody, ale również - co może zdziwić wielu ogrodników-amatorów - pora dnia, w której zraszamy nasz "zielony dywan".
Podlewaj trawnik już na wiosnę
Kiedy najlepiej rozpocząć podlewanie trawnika? Okazuje się, że warto to robić już końcem wiosny, gdy temperatury wyraźnie rosną, a opady stają się coraz rzadsze. Od tego momentu trawnik będzie wymagał regularnego nawadniania. Zdarza się, że nawet do końca września lub października, o ile pogoda nadal będzie sucha i ciepła. Szczególną uwagę warto zwrócić na miejsca najbardziej narażone na przesuszenie – czyli fragmenty wystawione na silne słońce i obszary pod drzewami.
Najlepsza pora na podlewanie? Badacze wskazują
Eksperci nie mają wątpliwości, że najlepszym momentem na podlewanie trawnika jest wczesny poranek, a dokładnie między godziną 5:00 a 8:00. Dlaczego? Przede wszystkim gleba jest wtedy chłodna, a parowanie minimalne. Oznacza to, że woda ma szansę dotrzeć głęboko do korzeni.
Jak wynika z danych opublikowanych w "Journal of Turfgrass and Sports Surface Science", w pełnym słońcu straty wody mogą sięgać nawet 40 proc., a dodatkowo wysokie temperatury mogą powodować oparzenia delikatnych źdźbeł trawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprawdzam" - Huawei Watch 5
Podlewanie trawnika po godzinie 19:00 oczywiście nie jest zabronione, ale stanowi pewne ryzyko, ponieważ zbyt długo utrzymująca się wilgoć sprzyja rozwojowi chorób grzybowych oraz mchu, który może wypierać trawę.
Jak często podlewać trawnik?
Częstotliwość podlewania należy dostosować do pogody. Podczas upałów trawnik może wymagać nawadniania nawet codziennie. W chłodniejsze dni wystarczy podlewać co dwa–trzy dni. Nowe trawniki, czyli te w pierwszym roku po wysiewie, powinny być podlewane codziennie małą ilością wody, z kolei te starsze potrzebują jej rzadziej, ale obficiej – tak, by wsiąkała głęboko w glebę.
W dobie zmian klimatycznych i częstszych susz umiejętne gospodarowanie wodą staje się obowiązkiem. Dobrym rozwiązaniem jest montaż automatycznego systemu zraszania lub nawadniania kropelkowego, które ograniczają straty wody.
Warto pomyśleć też o zbieraniu deszczówki i wykorzystywaniu jej do podlewania trawnika – to nie tylko ekologiczne, ale i oszczędne. W wielu gminach obowiązują okresowe zakazy podlewania ogrodów w czasie deficytu wody – dlatego przed uruchomieniem zraszacza warto sprawdzić lokalne przepisy. Za ich nieprzestrzeganie mogą grozić kary finansowe.
Zdrowy trawnik to efekt mądrego podlewania – niekoniecznie częstego, ale na pewno świadomego. Poranna pora, odpowiednia ilość wody i właściwa technika to trzy filary pięknego ogrodu.