Polityczki odpowiadają Owsiakowi. "Nie chcemy, żeby Przystanek Woodstock kojarzył się z seksizmem i paździerzem"

Polityczki partii opozycyjnych murem stanęły za Krystyną Pawłowicz, której Jerzy Owsiak sugerował, że powinna spróbować seksu. - W ogóle nie interesuje mnie co one myślą i mówią i dam sobie radę bez ich troski. Niech zajmą się swoim puczem - odparła posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Polityczki odpowiadają Owsiakowi. "Nie chcemy, żeby Przystanek Woodstock kojarzył się z seksizmem i paździerzem"
Źródło zdjęć: © www.facebook.com/jerzyowsiak
Nina Harbuz

- W tej jednej, jedynej kwestii stoję po stronie Krystyny Pawłowicz i uważam, że Jurek Owsiak nie powinien w ten sposób wyrażać się, nawet jeśli oceniam posłankę Pawłowicz jako osobę szczególnie agresywną w swoich wypowiedziach - skomentowała wypowiedź głównego organizatora Przystanku Woodstock Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

Chodzi o słowa, które Jerzy Owsiak skierował w piątek do posłanki Krystyny Pawłowicz. "Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać."

Polityczki partii opozycyjnych, na co dzień niezgadzające się z Pawłowicz i krytykujące jej wypowiedzi i zachowania, tym razem stanęły w jej obronie. Tym bardziej, że Jerzy Owsiak nie zamierza przepraszać za swoją wypowiedź i świadomie ją podtrzymuje.

Na Facebooku napisał: "Nawet na krok nie cofnę moich słów, bo zaproponowałbym to każdemu sfrustrowanemu, z wiecznym fochem i agresywnymi wypowiedziami, bez względu na płeć, człowiekowi. Za daleko wybiegacie, interpretując moje słowa jako wypowiedź seksistowską. A jeżeli niepokoi Was to, co powiedziałem, to dlaczego nie niepokoją Was tak nieprawdopodobnie agresywne słowa osoby, parlamentarzysty jak chociażby 'zamknijcie zdradzieckie mordy'".

Posłanki i polityczki komentując słowa Owsiaka, zauważają jednak codzienny, agresywny ton wypowiedzi Pawłowicz. - Mamy obowiązek szanować siebie nawzajem, niezależnie od tego, do kogo się zwracamy. Tak samo jak posłanka Pawłowicz nie ma prawa obrażać nikogo, tak nikt nie ma prawa obrażać posłanki Pawłowicz - podkreśliła Joanna Mucha z Platformy Obywatelskiej. - Jerzy Owsiak kojarzy mi się z dobrem i miłością i wolałabym, żeby tak zostało. Dobrze by było, gdyby przeprosił za swoje słowa zamiast iść w zaparte. W ten sposób pokazałby swoją siłę.

Tego samego zdania jest Katarzyna Lubnauer. - Powinien przeprosić posłankę Pawłowicz i przyznać, że się zagalopował. Jego wypowiedź była seksistowska. Jednocześnie, niezmiennie cenię sobie jego inne dokonania, ale należy oddzielić te dwie sprawy - dodała Lubnauer.

Na ważną kwestię zwróciła też uwagę Barbara Nowacka z Twojego Ruchu. - Jerzy Owsiak przez swoją wspaniałą pracę i dokonania jest wielkim autorytetem dla młodzieży, która przyjeżdża na Przystanek Woodstock i go słuchają. Niedobrze, żeby dowiedzieli się, że w porządku jest uwaga, żeby leczyć kogoś seksem. A jest subtelna różnica między żartem i pogardą. Od siebie powinniśmy wymagać więcej, bo nie chcemy, żeby Przystanek Woodstock kojarzył nam się z seksizmem i paździerzem.

Barbara Nowacka przypomniała też ostatnie przemówienie Jacka Dehnela na temat języka, jakim posługują się politycy i obywatele naśladujący ich retorykę. - Zanim powie się, że seks jest lekarstwem na cokolwiek, warto pomyśleć, że wśród nas mogą być osoby, które tego seksu nie uprawiają bo są samotne i nie mają partnera, osoby aseksualne, osoby skrzywdzone na tle seksualnym, dla których seks jest traumą i wrażliwości na te osoby bardzo mi zabrakło - dodała Nowacka.

Udało nam się dodzwonić do Krystyny Pawłowicz, żeby zapytać, czy cieszy ją kobieca solidarność w jej sprawie. - Jaka solidarność kobieca? One są feministkami, a feministki nie są kobietami - odpowiedziała. - W ogóle nie interesuje mnie co one myślą i mówią i dam sobie radę bez ich troski. Niech zajmą się swoim puczem.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (94)