Posłanka z tatuażem, czyli komu wypada eksponować "dziarę"
Coraz więcej znanych kobiet ozdabia ciało rysunkami, które przestają być domeną gwiazd muzyki, filmu czy sportu. Czy każdemu wypada je eksponować?
Pani wicepremier w czasie ważnego posiedzenia rządu zdejmuje żakiet i odsłania... ozdobny wzorek wytatuowany na bicepsie.
Jeszcze kilka lat temu taki obrazek byłby mało prawdopodobny. Dziś - jak pokazuje przykład Elżbiety Bieńkowskiej - coraz więcej kobiet ozdabia ciało rysunkami, które przestają być domeną gwiazd muzyki, filmu czy sportu. Czy każdemu wypada je eksponować?
Elżbieta Bieńkowska to niewątpliwie najgorętsze nazwisko polskiej polityki ostatnich miesięcy. Po nominacji na stanowisko wicepremiera oraz ministra potężnego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, błyskawicznie stała się gwiazdą mediów.
Rafał Natorski/(gabi/mtr), kobieta.wp.pl
Elżbieta Bieńkowska
Apogeum popularności Bieńkowskiej nastąpiło po jej występie w programie "Dzień dobry TVN". Pani wicepremier zjawiła się w telewizyjnym studiu ubrana w zwiewną różową sukienkę, na którą narzuciła kolorowy szal.
"Kiedy minister Bieńkowska opowiadała o swojej pracy, kolorowy szal zsunął się z jej ramienia i ukazał widzom tatuaż, jaki minister zrobiła sobie wokół bicepsa. Widać jednak było, że minister nie zamierza eksponować tego znaku szczególnego, bo kilkakrotnie przesuwała opadający szal tak, aby zasłonić tatuaż" - relacjonował "Fakt".
Elżbieta Bieńkowska
Zdjęcia z programu błyskawicznie obiegły prasę oraz internet. Tatuaż wicepremier stał się jednym z głównych tematów dyskusji. Nic dziwnego, że zapytana o niego przez Monikę Olejnik Bieńkowska skomentowała krótko: "O Jezu...".
Później jednak dała się namówić na zwierzenia o tatuażach. "Całe życie chciałam je mieć i w pewnym momencie sobie pomyślałam - a dlaczego nie. Jeden mam piękny, słońce na plecach, bo jestem bardzo światłolubna, a drugi taki ozdobny" - wyjaśniła Bieńkowska. "To może jeszcze nie jest koniec, ale naprawdę to nie jest temat na pierwsze strony gazet" - dodała wicepremier.
Angelina Jolie
Rysunki na ciele stają się coraz powszechniejsze. Szacuje się, że ma je co piąty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, co dziesiąty Europejczyk i co trzydziesty Polak.
W naszym kraju w salonach tatuażu pojawia się bardzo wiele kobiet. "Więcej niż mężczyzn" - ocenia w "Polityce" Marcin Domański, tatuator. "Żeby lepiej wyglądać, czuć się bardziej sexy. To działa też trochę jak biżuteria. Czasem jest to szukanie własnej tożsamości, czasem zwykłe małpowanie: gwiazda ma łańcuszek z krzyżem, to i ja będę miała" - wyjaśnia.
Modę na ozdabianie ciała wciąż kreuje przede wszystkim świat show-biznesu. Jedną z najbardziej wytatuowanych kobiecych sław jest bez wątpienia Angelina Jolie. Na jej ciele możemy podziwiać m.in. cytat z dzieła amerykańskiego poety Tenneessee Williamsa ("modlący się za dzikość serca, trzymany w klatce"), modlitwę za syna Maddoxa zapisaną w starożytnym języku Khmerów, a nawet geograficzne zapisy miejsc narodzenia dzieci aktorki.
Rihanna
W rywalizacji na liczbę tatuaży Angelinie nie ustępuje Rihanna.
Piosenkarka zaprezentowała niedawno wizerunek egipskiej bogini Izydy, która pojawiła się pod biustem ślicznej Barbadoski. Gwiazda zadedykowała go zmarłej kilka tygodni wcześniej babci.
Doda
W polskim show-biznesie największą miłośniczką tatuaży jest Doda. Plecy piosenkarki zdobią anielskie skrzydła.
Na przedramieniu gwiazda nosiła niegdyś napisane po hebrajsku wyznanie miłości do Radka Majdana, które usunęła po rozwodzie ze sportowcem.
Maja Sablewska
Tatuaże uwielbia także była menadżerka Dody - Maja Sablewska. "To mój ulubiony nałóg. Są mistyczne, każdy coś znaczy i każdy prowadzi mnie przez życie" - tłumaczy w rozmowie z "Vivą".
Na wykonanie tatuażu z Marilyn Monroe, który znajduje się na nadgarstku, czekała prawie dwa lata. Jego autorem był Tim Hendricks, znany specjalista od portretów na skórze.
Iwona Guzowska
Iwona Guzowska, była mistrzyni kick-boxingu, a obecnie stateczna posłanka nosi na piersi... imponującego smoka.
"On po prostu oddaje mój waleczny charakter. Tatuaż nie sprawia, że czuję się silniejsza, odważniejsza. Ale kiedy staję przed lustrem nago, nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. To część mnie. A ponieważ powstał przy sercu, oglądać go mogą bardzo nieliczni" - opowiada w miesięczniku "Pani".
Iwona Guzowska
Iwona Guzowska jest jedyną parlamentarzystką, która chwali się tatuażem. W pewnych środowiskach tego typu ozdoby wciąż są bowiem tematem tabu.
Zdaniem wielu osób nie powinna ich eksponować np. szefowa dużej firmy. Nie zgadza się z tym Wojtek Grad, autor książki "Zacznij od siebie. Sztuka efektywnej komunikacji". "Jeżeli tatuaż jest ładny, to znaczy podoba się temu, kto go nosi i cieszy się nim w każdych okolicznościach. Wtedy wypada jak najbardziej - przekonuje. "Poza tym trzeba pamiętać, że niespełnianie własnych potrzeb, marzeń i chęci do eksperymentowania bardzo często prowadzi do frustracji, która udzieli się otoczeniu - rodzinie i współpracownikom" - dodaje Grad.
Chcesz to stanowisko? Usuń tatuaż
Tatuaż może być przeszkodą w karierze zawodowej. Potwierdziły to niedawne badania naukowców z Wydziału Zarządzania szkockiego Uniwersytetu St. Andrews. Po rozmowach z kierownikami kilkunastu firm, doszli do wniosku, że posiadanie "dziary" może zmniejszać szanse zdobycia pracy. "Większość moich rozmówców zgodziła się, że tatuaże w widocznych miejscach są jak swoiste piętno" - tłumaczy Dr Andrew R. Timming, koordynator projektu.
Pracowników wielu firm, np. banków, obowiązują dość ściśle określone standardy wyglądu i ubrania. Dlatego osoby z widocznymi tatuażami raczej nie mają tam szans na stanowiska wymagające bezpośredniego kontaktu z klientami.
W związku z tym niektórzy decydują się na laserowe usunięcie rysunku na ciele. Likwidacja tatuażu stała się bardzo popularna w Hiszpanii. Niektóre z tamtejszych klinik notują nawet 100-procentowy wzrost tego typu zabiegów.
Rafał Natorski/(gabi/mtr), kobieta.wp.pl
