Pożegnanie z pieluchą

Pożegnanie z pieluchą

28.09.2006 10:33, aktual.: 30.05.2010 20:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chociaż rozstanie z pieluszkami to niewątpliwie rewolucja w życiu dziecka i całej rodziny, wcale nie musi być burzliwa. Krok po kroku, bez stresów, przygotuj swojego maluszka na tę ważną zmianę.

Chociaż rozstanie z pieluszkami to niewątpliwie rewolucja w życiu dziecka i całej rodziny, wcale nie musi być burzliwa. Krok po kroku, bez stresów, przygotuj swojego maluszka na tę ważną zmianę.

Zwróć uwagę na problem

Korzystaj z każdej okazji, by przy maluchu podkreślać, jak fajnie jest bez pampersa. Obejrzyjcie bajkę, w której dziecko siedzi na nocniku, przeczytaj książeczkę o malcu uczącym się korzystania z toalety. A kiedy jesteś u koleżanki, której brzdąc już korzysta z nocnika, nie zapomnij go pochwalić przy swoim dziecku. Jednym słowem, wszędzie i przy każdej możliwej okazji podkreślaj, jakie korzyści niesie ze sobą ten przedmiot i jakim dorosłym się jest, gdy nie nosi się już pieluchy. Jeśli się nie krępujesz, możesz też zaprosić dziecko do toalety, kiedy ty z niej korzystasz. Nie ma to jak dobry przykład.

Przygotuj się

Przede wszystkim kup nocnik. Najlepiej zwykły, bez pozytywki. Ma w końcu służyć do sikania, a nie do zabawy. Na zakupy możesz się udać z dzieckiem. Jest szansa, że szkrab szybciej „zaprzyjaźni się” z nocnikiem, który sam wybierze. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że maluchowi najbardziej spodoba się „grający” lub w kształcie samochodzika. Poza tym przygotuj dom – przydadzą się stare koce czy narzuty na kanapy i łóżka, można schować dywan. Nie ma się co oszukiwać: zanim dziecko zrozumie zagmatwany mechanizm: parcie na pęcherz = siusianie, wiele razy z pewnością ochrzci podłogę czy krzesło. Przyszykuj także dla brzdąca zestaw ubrań, które szybko można zdjąć (lepsze np. będą spodnie z gumką niż zapinane na suwak). Podczas nauki korzystania z nocnika czasem liczą się dosłownie sekundy! Daj dziecku pić

Możesz także dodatkowo puścić strumień wody w łazience – takie dźwięki prowokują siusianie. Nie spodziewaj się jednak natychmiastowego efektu. Maluch wcale nie musi zrobić siusiu. Jeśli siedzi od kilku minut, a rezultatu nie ma, załóż dziecku majteczki i spodnie (już bez pieluchy). I bądź czujna. Często starsze maluchy, które chcą zrobić siusiu, chowają się gdzieś lub na chwilę przerywają zabawę. Obserwuj dziecko uważnie.

Przypominaj i wysadzaj

Może nie co pięć minut, bo maluch przestanie zwracać uwagę na twoje pytania i będzie zaprzeczać machinalnie. Warto jednak co jakiś czas przypomnieć dziecku o potrzebie. Nie zadawaj tylko pytań przeczących, np. „Czy nie chce ci się siusiu?”, bo wtedy smyk po prostu powtórzy zaprzeczenie: „Nie chcę”. Lepiej zapytaj wprost: „Chcesz sikać?”. To dla brzdąca znacznie jaśniejsza konstrukcja zdania.

Pochwal malucha
Nawet kilka kropel, które trafią do nocnika, jest na wagę złota! Dziecku łatwiej wtedy zrozumieć, o co mamie chodzi. Wytłumacz oczywiście, że to jest siusiu, i powiedz, jak bardzo jesteś dumna z wyczynu brzdąca. Możesz bić brawo – ważne, by dziecko zachęcić do kolejnej próby.

Kup nagrodę

Pierwsze udane siusianie do nocnika możesz nagrodzić książeczką, małą lalką, samochodzikiem albo lodami. Widząc twoją radość i zaangażowanie, dziecko dojdzie do wniosku, że warto sikać tam, gdzie pokazuje mama. Jest potem taka dumna i szczęśliwa. A przecież malcowi na niczym tak nie zależy jak na aprobacie rodziców.

Bądź cierpliwa
Kilkakrotne skorzystanie malca z nocnika nie oznacza, że to definitywny koniec z moczeniem majtek. Dziecku jeszcze wiele razy zdarzy się wpadka, bo zapomniało powiedzieć, nie znalazło czasu zajęte zabawą... Powodów może być wiele, ale twoja reakcja tylko jedna: uśmiech, stwierdzenie, że czasem każdemu może się przydarzyć, i prośba, by maluch nie czekał z siusianiem do ostatniego momentu (wtedy naprawdę trudno szybko wyswobodzić się z ubrania).

Czasem zakładaj dziecku pieluchę

Rób to jednak tylko w uzasadnionych sytuacjach. Chodzi o to, by maluch nie stracił orientacji, jak w końcu ma się załatwiać: do pieluchy czy do nocnika. Pampers przyda się w czasie długiej podróży samochodem, bo informacja, że dziecko chce sikać, oznacza, że trzeba natychmiast zrobić postój (początkujący „nocnikowicze” nie są w stanie długo wytrzymać z pełnym pęcherzem). A nie zawsze jest to możliwe. Pieluchę trzeba dziecku także zakładać na noc: śpiący maluch nie kontroluje zwieraczy. Dopiero gdy zauważysz, że przez kilka kolejnych nocy pampersy pozostają suche, możesz brzdąca położyć spać bez pieluchy. Choć i wtedy dziecko ma prawo od czasu do czasu zmoczyć łóżko.

Tekst: Aleksandra Sokalska