Pracownicy banków apelują o rozsądek. "Klient stał w kolejce 3 godziny, aby zapytać o ofertę"

– W środę do oddziału przyszedł Włoch. Na koniec rozmowy przyznał, że przyjechał 14 dni temu ze swojego kraju. Chciał odebrać kartę płatniczą – mówi pracownica jednego z warszawskich banków w rozmowie z WP Kobieta. Po jego wyjściu zdezynfekowała z koleżanką biurko i wyszorowała ręce. – Byłyśmy przerażone – wyznaje.

Pracownicy banków boją się o bezpieczeństwo. Codziennie odwiedzają ich dziesiątki klientów
Źródło zdjęć: © East News
Anna Podlaska

Pracownicy banków codziennie mają bezpośredni kontakt z dziesiątkami klientów. Banki na swoich stronach zachęcają do załatwiania spraw przez internet, ale mimo wszystko placówki funkcjonują, a interesantów nie brakuje.

– Przez cały dzień około 15 osób stoi przed wejściem do naszego banku. Kolejka ustawia się jeszcze przed otwarciem placówki. To wcześniej się nie działo – opowiada jedna z pracownic banku w Warszawie, Dominika.

Zauważa, że klienci kumulują się w jej oddziale ponieważ pozostałe się zamykają. – Brakuje rąk do pracy. Część pracowników wzięła L4, opiekę na dziecko, czy urlop – mówi. Standardowo na zmianie powinno być dziewięć osób, aktualnie klientów obsługują dwie.

Starsze panie stoją po rentę. Bank nie realizuje operacji gotówkowych

Bank, aby ochronić i odciążyć pracowników wprowadził ograniczenia. Rzeczywistość jednak pokazuje, że to się nie sprawdza. – Były ustalenia z dyrektorem oddziału i dyrektorem regionalnym, że mamy realizować tylko operacje bezgotówkowe, czyli w moim przypadku, przede wszystkim obsługiwać kredyty hipoteczne. Są jednak sytuacje wyjątkowe – mówi Dominika. – Jak zobaczyłam starsze panie, stojące po rentę, to zaczęłam je również obsługiwać. Tym osobom kończy się gotówka i nie mają z czego żyć. Nie mają kart płatniczych, nie obsługują kont internetowych – wyznaje.

– Zgodnie z procedurami powinno się jednak zamówić tzw. gotówkę awizowaną. Ja ją przygotowuję, jak przychodzę do pracy, co ułatwia funkcjonowanie i skraca czas oczekiwania – tłumaczy. Irytuje się jednak gdy klienci stoją po kilka godzin, z mogłoby się wydawać błahych powodów. – Jeden pan stał w kolejce trzy godziny, następnie zapytał o ofertę banku, bo ma do ulokowania kilka tysięcy złotych – przekazała.

Zobacz także: Siłaczki odc. 6. Cykl Klaudii Stabach. Dajemy kobietom wsparcie, na jakie zasługują

"Boi się obcokrajowców"

Dominika pracuje aktualnie w systemie dwuzmianowym. Czas pracy ograniczono do 6 godzin. Od wtorku bank zrezygnował również z obsługiwania walut. – Nie ma możliwości zamówienia gotówki w euro, dolarach, frankach czy funtach.

– Są klienci, którzy zarabiają w euro, więc to jest dla nich strata – mówi Dominika. Dodaje, że oddział obsługuje wielu obcokrajowców. – Przed nimi odczuwam strach. Jest obawa, że do domu bezwiednie mogę coś przynieść. Boję się o członków rodziny – tłumaczy.

I opowiada o sytuacji sprzed kilku godzin, kiedy do oddziału wszedł mężczyzna pochodzenia włoskiego. – Na koniec rozmowy przyznał, że dwa tygodnie temu przyjechał z Włoch. Przyszedł, aby odebrać kartę płatniczą, którą zamówił do naszego oddziału – powiedziała Dominika. – Po jego wyjściu zdezynfekowałyśmy biurko, wyszorowałyśmy ręce. Byłyśmy przerażone – dodaje.

Klienci tłoczyli się w placówce. Centrala informowała, jak myć ręce

W placówce, w której pracuje Dominika bank od poniedziałku wprowadził procedury. – Klienci wchodzą do oddziału pojedynczo. Kolejka ustawia się przed wejściem. Każdy interesant zobowiązany jest do zdezynfekowania rąk, obsługujemy w rękawiczkach. Dodatkowo moja koleżanka pracuje w maseczce, którą sama sobie kupiła. Raz dziennie przyjeżdża do nas firma, która dezynfekuje pomieszczenie i sprzęty oraz stanowiska dla klientów – opowiada.

Lada dzień mają być również montowane szyby pleksi oddzielające klientów od pracowników. – Teraz czuję, że o nas zadbano – mówi pracownica banku. Jednak apogeum to był czwartek i piątek, kiedy rząd zamknął szkoły i przedszkola. – Ludzie stali ramię w ramię ze sobą w środku, w placówce. Nie było jeszcze procedur. Centrala banku, która pracowała zdalnie, wysyłała nam instrukcje jak myć ręce, a klienci wyśmiewali, że pracujemy w rękawiczkach – mówi Dominika. W jej opinii, te dni sprawiły, że od poniedziałku pracownicy wzięli urlopy lub zwolnienia i nie przyszli do pracy.

"Boli nas, jak klient nie ma szacunku"

Elwira mieszka w Katowicach i jest kierownikiem oddziału w banku. Zwraca uwagę na problem niepotrzebnej paniki o brak gotówki oraz podejścia osób starszych do problemu.

– Starsi klienci przychodzą i śmieją nam się w twarz. Mówią, że się nie boją, a my panikujemy. To wynika z braku świadomości, że stwarzają zagrożenie. Dla nas nie jest problemem obsługa klienta, ale najbardziej boli nas, że starszy klient nie ma szacunku – mówi.

- Pieniędzy nie zabraknie. Pieniądze są do nas dostarczane regularnie. Nie wstrzymujemy wypłat, nie wstrzymujemy przelewów. Moim zdaniem, niepotrzebna jest ta panika. Bankomaty są ładowane regularnie. W naszym banku wykonuje to firma zewnętrzna – tłumaczy.

Skarbce są pełne

Narodowy Bank Polski zapewnił w komunikacie, że gotówki wystarczy dla wszystkich klientów banków. "Narodowy Bank Polski informuje, że w skarbcach oddziałów okręgowych przechowywane są znaczne zasoby gotówki. Składają się na nie: zapas logistyczny, który znacznie przekracza zwiększone zamówienia banków oraz dodatkowo zapas strategiczny wysokich nominałów banknotów, który może w każdej chwili zostać uruchomiony i postawiony do dyspozycji klientów banków" - podał w komunikacie bank centralny.

Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Wskoczyła na rower. W mikroszortach wyglądała obłędnie
Wskoczyła na rower. W mikroszortach wyglądała obłędnie
Ma 22 dzieci. Tyle miesięcznie wydaje na ich utrzymanie
Ma 22 dzieci. Tyle miesięcznie wydaje na ich utrzymanie
Satysfakcjonujący seks? Seksuolożka stawia sprawę jasno
Satysfakcjonujący seks? Seksuolożka stawia sprawę jasno
Zatrzymała się w Kołobrzegu. Nie spodziewała się tego, co tam zobaczy
Zatrzymała się w Kołobrzegu. Nie spodziewała się tego, co tam zobaczy
Pokazała wakacyjne mani. "Crystals french" to hit na lato
Pokazała wakacyjne mani. "Crystals french" to hit na lato
"Nad Bałtyk nam się zechciało". Pokazali, co ich spotkało
"Nad Bałtyk nam się zechciało". Pokazali, co ich spotkało
"Siedem okienek, czynne jedno". Romanowska nie wytrzymała
"Siedem okienek, czynne jedno". Romanowska nie wytrzymała
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Jest jeden warunek
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Jest jeden warunek
Przez lata była alkoholiczką. Mówi o "ostatecznym sygnale"
Przez lata była alkoholiczką. Mówi o "ostatecznym sygnale"
Żyła z dziećmi w jaskini. Oto czym je karmiła
Żyła z dziećmi w jaskini. Oto czym je karmiła
Zobaczył ją na premierze. Specjalnie kupił bilet na ten sam pociąg
Zobaczył ją na premierze. Specjalnie kupił bilet na ten sam pociąg
Są widywane na drzewach. Uważaj, żeby przypadkiem nie dotknąć
Są widywane na drzewach. Uważaj, żeby przypadkiem nie dotknąć