Przytnij w październiku. Odmienisz ogród

Przycinanie oleandra jesienią to podstawa, jeśli zależy nam na tym, aby w sezonie wiosenno-letnim znów zachwycał nas swoim kwiatostanem. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, ile korzyści może przynieść nam to przynieść. Podpowiadamy, o czym warto w tym przypadku pamiętać.

Oleandry mogą stanowić doskonałą ozdobę ogrodu. Trzeba jednak wiedzieć, jak o nie odpowiednio dbać. Nie wszyscy wiedzą, że do jednych z zabiegów pielęgnacyjnych zalicza się ich jesienne przycinanie. Dzięki temu nie tylko usuniemy stare, zniszczone pędy, ale również sprawimy, że lepiej poradzą sobie z zimowymi warunkami atmosferycznymi. W końcu w ten sposób można ją nieco wzmocnić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poprzez przycięcie oleandra możemy także w prosty sposób nadać mu odpowiedni kształt. Co ciekawe, obcięte pędy z łatwością się ukorzenia, dzięki czemu zyskamy również kolejną roślinę w ogrodzie.

Jak przycinać oleandra? To banalnie proste. Trzeba odmierzyć ok. 10-15 cm nad miejscem, gdzie wyrastają gałęzie boczne, a następnie za pomocą dobrze naostrzonego sekatora obciąć niepotrzebne pędy.

Czytaj też: Ostatni dzwonek na ważny zabieg. Po zimie urosną jak szalone

Oleander to piękna roślina, która zazwyczaj kwitnie od maja do września. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest ona trująca. Uważać należy na wszystkie jej części od korzeni po kwiaty, bowiem zawierają one toksyczne substancje, takie jak glikozydy nasercowe, które mogą powodować poważne problemy zdrowotne, a nawet śmierci.

Roślina ta jest również szalenie szkodliwa dla zwierząt, dlatego lepiej jej nie hodować w miejscach, w których będą miały do niej dostęp.

Czytaj też: Wytnij tuje i posadź to. Sąsiedzi pozazdroszczą ci żywopłotu

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl