Robert Lewandowski broni żony. To są słowa kochającego męża
Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski bardzo ostro odpowiedział hejterom swojej żony. Na Annę Lewandowską wylała się fala nieprzychylnych komentarzy po tym, jak tuż po porodzie pochwaliła się swoim płaskim brzuchem.
24.11.2017 | aktual.: 25.11.2017 12:33
Robert Lewandowski w wywiadzie udzielonym magazynowi "Playboy" po raz pierwszy nawiązał do sytuacji tuż po narodzinach córki, kiedy wiele osób krytykowało jego żonę. – Może chodzi o to, że zawsze szukamy jakiegoś usprawiedliwienia, żeby samemu poczuć się lepiej? Jak znajdziesz u drugiej osoby słabszy punkt, to od razu jesteś bardziej dowartościowany – skomentował piłkarz.
Lewandowski przekonywał, że jego żona, publikując zdjęcia po porodzie, chciała zmotywować fanki do ćwiczeń i zdrowego trybu życia.
– Moim zdaniem Ania chciała pokazać, że nawet po ciąży można zachować formę i czuć się kobieco. Zawsze można dać z siebie więcej, ale nie trzeba tego robić na siłę. Najwyraźniej komuś się to nie podoba. Średnio mnie to obchodzi – podsumował.
Jest to pierwszy raz, kiedy piłkarz wypowiedział się na temat hejtu, z jakim kilka miesięcy temu zmagała się jego żona. Klara Lewandowska przyszła na świat 4 maja, a już w czerwcu słynna trenerka opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym chwali się figurą niewiele różniącą się od tej sprzed ciąży.
– Opłaca się być aktywnym i trzymać się zdrowych zasad, zarówno przed ciążą, jak i w jej trakcie! Powoli wracam do formy - wbrew pozorom, nie jest łatwo! Pamiętajcie jednak o tym, o czym wielokrotnie powtarzam. Każdy organizm regeneruje się w innym tempie. Nie poddawajcie się i nie rezygnujecie, a małymi kroczkami wrócimy do formy. Dajcie sobie czas i luz - nic na siłę! – napisała wówczas Anna Lewandowska.
Jej wpis zebrał ponad tysiąc komentarzy. Wiele z nich było nieprzychylnych dla świeżo upieczonej mamy. Niektórzy argumentowali, że "zwykłe matki Polki" nie mają pieniędzy na opiekunki dla dzieci i w związku z tym nie mają czasu, by po porodzie zadbać o swoją sylwetkę, w związku z czym rady słynnej trenerki są oderwane od rzeczywistości. Wiele osób broniło jednak Lewandowskiej, zwracając uwagę na to, że sama napisała, by każda mama regenerowała się we własnym tempie.