Rodzina zmarłej kobiety w ciąży wydała oświadczenie. "Lekarze przyjęli postawę wyczekującą"
Kobieta w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z tzw. bezwodziem. Lekarze czekali na obumarcie płodu, czyli aż serce płodu przestanie bić. Pacjentka zmarła z powodu wstrząsu septycznego.
01.11.2021 15:00
Od kilku dni głośno jest o sprawie zmarłej kobiety, która trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. O całej sprawie poinformowała mecenas Jolanta Budzowska, która specjalizuje się w sprawach dotyczących błędów medycznych i obecnie reprezentuje rodzinę zmarłej pacjentki. Radczyni prawna we wpisie, który opublikowała na Twitterze 29 października, stwierdziła, że tragiczna sytuacja jest konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo aborcyjne w Polsce.
Więcej szczegółów wyjaśniających okoliczności tej tragicznej sprawy widnieje w oficjalnym komunikacie rodziny zmarłej pacjentki, który opublikowała w sieci reprezentantka prawna, Jolanta Budzowska.
Jest oficjalny komunikat rodziny
"W związku z nieścisłymi informacjami pojawiającymi się w mediach, rodzina zmarłej potwierdza, że w dniu 22 września 2021 r. w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła trzydziestoletnia kobieta będąca w 22. tygodniu ciąży. Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" – czytamy w komunikacie.
"Lekarze przyjęli postawę wyczekującą"
Dalsza część komunikatu potwierdza, że lekarze czekali aż płód obumrze, co wiązało się z obecnie obowiązującymi przepisami aborcyjnymi.
"Zmarła w trakcie pobytu, w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół, relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji" – podaje mecenas Budzowska w komunikacie.
Sprawę na okoliczność popełnienia przestępstwa błędu medycznego bada obecnie Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Historia zmarłej kobiety w krótkim czasie zyskała ogromny medialny rozgłos. W związku z szokującą sprawą, nawiązującą bezpośrednio do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, w kilkunastu miastach w Polsce zaplanowane zostały już protesty, które przyjmą cichą formę ze względu na szacunek do zmarłej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl