Rozrzutna Kate Middleton? Na modę w 2017 roku wydała już ponad 58 tysięcy funtów funtów!

Niebieski płaszcz Eponine za 1650 funtów, suknia w kwiaty Alexandra McQueena za 6252 funtów i torebka Chanel za kwotę 3762 funtów. To tylko kilka z wielu modowych zakupów księżnej Cambridge od początku roku. Przy jej wydatkach "kaprysy" Lewandowskiej czy Szczęsnej to słynne "waciki"!

Lubimy oglądać jej modowe metamorfozy, chętnie piszemy o nowościach w jej szafie i wciąż czekamy na te momenty, w których – mimo sztywnego królewskiego dress code’u – czuć trendsetterską duszę. Kate Middleton – bo o niej mowa – to niekwestionowana ikona stylu, której stylizacje są podziwiane, kopiowane i śledzone przez setki (jeśli nie miliony!) osób na całym świecie. Stąd nie powinno nikogo dziwić, że księżna inwestuje w modę i to całkiem spore pieniądze. Jak podaje „Daily Mail”, w ubiegłym roku na odświeżenie swojej garderoby wydała 174 170 tys. funtów, przy czym w 2015 roku były to tylko 43 tys. funtów.

Z informacji umieszczonych na stronie WhatWouldKateDo.com wynika, że księżna od początku roku wydała ponad 57 tys. funtów, co oznacza, że jeśli będzie wciąż tak rozrzutna, jak przez ostatnie miesiące, rok 2017 będzie najdroższym pod względem wydatków na garderobę. Blog skrupulatnie opisuje i wycenia każdą stylizację Kate Middleton, biorąc pod uwagę wszystkie ubrania i dodatki, które księżna miała już wcześniej. Do swojego zestawienia nie dodał jednak ostatniej kreacji księżnej. Zrobiliśmy to my i wyszlo nam, że Kate Middleton w 2017 roku zainwestowała już ponad 58 tys. funtów!

Trudno wyliczyć wszystko, co Kate Middleton (albo jej stylistka) zakupiła od początku roku do książęcej szafy. Postanowiliśmy zatem opisać wam kilka wybranych stylizacji, które naszym zdaniem będą zapamiętane na dłużej i były warte swojej ceny. Zobaczcie galerię!

Księżna Kate uwielbia płaszcze i choć często wyciąga z szafy coś starego i już wielokrotnie prezentowanego, tym razem zdecydowała się na kompletną nowość. To niebieski płaszcz kolekcji Eponine, inspirowany stylem lat 50. i 60. Jego cena to 1650 funtów.

To chyba najtańsza stylizacja w naszym zestawieniu. W roli głównej zielona garsonka z kolekcji Hobbs – jednej z ulubionych marek Kate Middleton. Jego cena to 299 funtów. Bluzka to dzieło francuskiej marki Gerard Darel, która kosztowała 158 funtów.

Na początku lutego księżna wzięła udział w spotkaniu w ramach Children's Mental Health Week w Londynie. Na tę okazję wybrała przepiękny kostium z kolekcji Oscara de la Renty w intensywnym odcieniu fioletu. Koszt całego zestawu to 1762 funty.

Następnego dnia znów mogliśmy podziwiać stylizację Kate Middleton. Tym razem księżna pojawiła się na czerwonym dywanie w ramach festiwalu BAFTA. Suknia w kwiaty w stylu retro pochodziła z kolekcji Alexandra McQueena i kosztowała (bagatela!) 6252 funty.
Jednak to nie cały koszt stylizacji. Doliczyć do niej należy również nową kopertówkę pochodzącą z kolekcji Alexandra McQueena, której cena to 1670 funtów.

Jeszcze jedna wieczorowa kreacja księżnej, którą zaprezentowała pod koniec lutego na uroczystej kolacji w Pałacu Buckingham z okazji rozpoczęcia roku indyjskiego w Wielkiej Brytanii. W roli głównej srebrna suknia z kolekcji marki Erdem. Jej cena to 959 funtów. Do tego połyskujące w blasku fleszy szpilki Oscara de la Renty (550 funtów) oraz kolczyki od Anity Dongre (1087 funtów).

Zielony płaszcz od Catherine Walker za około 2 tys. funtów i dodatki warte w sumie ponad 500 funtów – tyle kosztowała kolejna stylizacja Kate Middleton, w której pojawiła się w Dniu Świętego Patryka. Jednak to był dopiero początek kosztownego weekendu książęcej pary!

Tego samego dnia księżna Cambridge wsiadła w samolot i wylądowała w Paryżu. Podczas uroczystego obiadu w Ambasadzie Wielkiej Brytanii Kate Middleton miała na sobie suknię z kolekcji Alexandra McQueena, która kosztuje około 4 tys. funtów. Do tego szpilki z kolekcji Gianvito Rossi o wartości 644 funtów.

Pierwszy dzień wizyty w Paryżu zakończył się wyjątkową kolacją, podczas której księżna miała na sobie perłową, niebieską suknię z kolekcji Jenny Packham. Wydała na nią 4162 funty.

Punktem kulminacyjnym weekendowej podróży do Paryża był 18 marca, kiedy to księżna Kate i książę William stanęli przed wieżą Eiffla zwiedzali słynne Muzeum D’Orsay. W tym wyjątkowym dniu Kate Middleton postanowiła złożyć hołd najsłynniejszej francuskiej projektantce, Coco Chanel. Postawiła więc na garsonkę z najnowszej kolekcji Chanel, którą kupiła za 6723 funtów, a także bordową torebkę, której cena to 3762 funty. Do tego kosztowne kolczyki z kolekcji Cartiera za 1640 funtów.
W sumie paryska stylizacja Kate Middleton kosztowała Pałac Buckingham, a pośrednio wszystkich Brytyjczyków, około 13 tys. funtów.

Nie można nie wspomnieć o zielonej, koronkowej sukni z kolekcji Temperley London, którą księżna – wraz z pozostałymi dodatkami - kupiła za sumę 8900 funtów. Zagraniczne media podkreślają, że wernisaż w National Portrait Gallery nie był debiutem zielonej kreacji. Podobno księżna miała ją już wcześniej na jednej z prywatnych uroczystości.

Premiera w londyńskim Druru Theatre i kolejny debiut w szafie Kate Middleton. Tym razem piękna ażurowa suknia w kolorze czerwonego wina z najnowszej kolekcji Marchesa. To wydatek 1195 funtów, które dopisujemy do długiej, modowej listy księżnej na rok 2017.

Ponad 58 tys. funtów, czyli w przeliczeniu na złotówki około 290 tys. złotych, to suma, jaką Kate Middleton wydała na stylizacje od początku roku. Większość z was powie z pewnością, że to sporo, część na pewno będzie oburzona, że księżna pozwala sobie na takie zbytki, a jeszcze inni szybko odkryją, że ta suma to wartość przyzwoitej kawalerki w centrum stolicy i choć nie zaprzeczamy, że to niemała suma, warto zaznaczyć jedno. Kate Middleton, wybierając tak drogie kreacje, wspiera modę, wiele marek i projektantów, którzy dzięki jej reklamie mogą stać się rozpoznawalni na całym świecie.
Warto wspomnieć chociażby o polskiej marce Etui Bag, którą doceniła ostatnio Kate Middleton. Wystarczyła jedna stylizacja z kopertówką polskiej firmy, by posypały się zamówienia. Chciałybyśmy, by ten potencjał doceniły polskie pierwsze damy, przedstawicielki polityki i dyplomacji. Noszenie mody z wyższej półki niż ubranie z sieciówki „Made in Bangladesz” ma sens!