Józef Cyrankiewicz. Kobiety polskiego premiera

Chruszczow miał stwierdzić: "gdyby Stalin wiedział, co ten wasz Cyrankiewicz wyprawia… u nas by się taki nie uchował". Co polski premier wyprawiał z kobietami?

Józef Cyrankiewicz
Józef Cyrankiewicz
Źródło zdjęć: © Ciekawostkihistoryczne.pl, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Już za młodu po Józefie Cyrankiewiczu widać było, co z niego będzie za ziółko, przynajmniej w kwestiach damsko-męskich. Na pewnym etapie nie tylko dobrze rokował w strukturach PPS, ale i towarzysko. Jeszcze w latach 30. XX wieku otaczał się kobietami. Już na początku dekady miał romans z 6 lat starszą Wandą Lwowną Wasilewską. Znajomość to miała mu się przydać w przyszłości w relacjach ze Stalinem. W konkurencji "podboje towarzyskie" ścigał się z wujami i stryjami kolegów, jednocześnie zwracając uwagę na ich ciocie. Jak wspomina Liliana Śnieg-Czaplewska w książce Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło: "zachowała się anegdota, jak to student Cyrankiewicz, zalecając się do jednej z atrakcyjnych ciotek, zabrał ją na przejażdżkę i rozbił samochód za miastem".

Tym bardziej zaskakujący może wydawać się fakt, że Józef Cyrankiewicz w pewnym momencie autentycznie się zakochał. Do tego stopnia, że swoje teksty publikowane w piśmie PPS "Naprzód" podpisywał pseudonimem Krysin. A to dlatego, że jego wybranką była poznana w Akademickim Związku Pacyfistów studentka medycyny Krystyna Munk, siostra przyszłego znanego reżysera Andrzeja Munka. Na przeszkodzie ich miłości stanęła jednak wojna. Krystyna Munk ostatecznie trafiła do Wielkiej Brytanii, do Edynburga, gdzie wyszła za Symingtona McDonalda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kochał jedną siostrę, ożenił się z drugą

Krystyna Munk zniknęła z orbity Józefa Cyrankiewicza. Pojawiła się za to na niej… jej siostra, Halina Joanna. Jak sugeruje Liliana Śnieg-Czaplewska, powodem, dla którego 10 sierpnia 1940 roku wzięli ślub w obrządku rzymskokatolickim w kościele św. Szczepana, mogło być jej bezpieczeństwo. Munkowie bowiem mieli żydowskie pochodzenie. W przypadku Haliny Joanny manewr się zresztą udał. Przy wydawaniu kenkart otrzymała szaro-zieloną, przeznaczoną dla Polaków.

Jednak powiedzieć, że przeżycia z czasów II wojny światowej były dla Haliny Joanny tragiczne, byłoby daleko idącym niedomówieniem. Trafiła do obozu pracy w Halle. Zaszła w ciążę. Ciężko zachorowała. Poroniła. Przeżyła liczne upokorzenia, które zostawiły ślady w jej psychice. I wpędziły ją depresję. Po wojnie Cyrankiewicz pomógł jej rodzinie, a jej samej zorganizował leczenie. Tę parę czekał już jednak tylko rozwód. Z jego powództwa, za obopólną zgodą. Podczas rozprawy Halina Joanna konsekwentnie odmawiała, gdy pytano ją o to, czy chce otrzymać jakieś pieniądze czy alimenty. Wyszła później po raz kolejny za mąż, za Adama Leszczyńskiego, który miał kochać się w niej, odkąd skończyła 14 lat. Drugie małżeństwo okazało się dla niej szczęśliwe.

3 x J

W okresie tuż po wojnie w życiu Józefa Cyrankiewicza działy się trzy ważne rzeczy: rozwodził się z pierwszą żoną, politycznie piął się "w górę" i urodziła mu się córka. Nieślubna – ponieważ przyszły premier PRL wdał się w tym czasie w kolejny romans. Jak podaje Liliana Śnieg-Czaplewska w swojej książce "Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło": "sekretarz generalny PPS ściągnął do pracy w partyjnej centrali PPS kobietę, która mu się podobała, a która wkrótce zaszła w ciążę". Była nią urodzona 28 marca 1915 roku w Kijowie Jadwiga Panasewicz, która 13 lutego 1946 roku podjęła pracę na stanowisku kierowniczki oraz koordynatorki prac naukowych i teoretycznych Partii w III grupie uposażeniowej.

Była już w tym momencie w ciąży. 10 września 1946 roku urodziła córkę, której dano na imię Jolanta. Dla zgodności pierwszej litery imienia z imionami rodziców: Jadwiga i Józef. Nie obyło się jednak bez komplikacji. Konieczne okazało się cesarskie cięcie.

Rodzice Jolanty nie mogli związać się ze sobą. Czasy były wbrew pozorom dość pruderyjne, a posiadanie nieślubnej córki mogłoby znacząco odbić się na karierze Cyrankiewicza. A może po prostu między nimi aż tak "nie iskrzyło"? W każdym razie Jadwiga z córką i niejakim panem Z., za którego formalnie wyszła za mąż, wyjechała niedługo później do Włoch. Pracowała tam jako korespondentka PAP. Później kolejnym jej mężem został Leonid Teliga, jeszcze zanim stał się słynny. Sama Jolanta ponoć doskonale zdawała sobie sprawę z tego, kto jest jej ojcem. Cyrankiewicz utrzymywał z nią kontakt. Za to o "pasierbicy" wydaje się, że w ogóle nie wiedziała najsłynniejsza z jego żon, aktorka Nina Andrycz.

Józef Cyrankiewicz – miłośnik kobiet

Postać Niny Andrycz jest dobrze znana. Mniej znane są natomiast nieoficjalne znajomości premiera – które ochoczo zawierał również w czasie trwania małżeństwa z aktorką (od 1947 do 1968 roku). Cóż, Cyrankiewicz przepadał za bliskością kobiet. Do tego, jak pisze Liliana Śnieg-Czaplewska: "miał libido wielkie jak Pałac Kultury, ale to prawda nie do ujawnienia". O tym jego uzależnieniu wiedzieli jego wieloletni przyjaciele: Lucjan Motyka, Kazimierz Rusinek oraz Włodzimierz Reczek. Zdaniem tego ostatniego Cyrankiewicz miał świadomość, że w towarzystwie kobiet nadmiernie się pobudza.

Nie wahał się umawiać z kobietami nawet w Urzędzie Rady Ministrów. Miały spełniać tylko jeden warunek: "ich urok osobisty musiał poruszać czułą stronę męskości". Było ich tak wiele, że nie da się ich wszystkich wymienić. Wspomnijmy jednak chociaż o kilku. W łóżku premiera wylądowała m.in. Mira Zandel, była działaczka KPP, tłumaczka literatury anglosaskiej. W URM Cyrankiewicz widywał się z niejaką Haliną. I to tak intensywnie, że w trakcie pierwszego spotkania zerwał jej korale i rozerwał sukienkę. Nie wiadomo, czy kupił nowe. O rzeźbiarce Alinie Szapocznikow zapewne wiedziała i Nina Andrycz. Kiedy bowiem dostała od niej rzeźbę – wazon w kształcie kobiecych piersi – nie użyła go ani razu. Stał przez lata zakurzony w przedpokoju.

Cyrankiewicz nie zważał na profesje swych "wybranek". Była więc milicjantka Lodzia. Była też kwiaciarka, do której codziennie przyjeżdżał i którą prawdopodobnie w pewnym momencie wysłał za granicę, bo nagle zniknęła. Mąż jego następnej kochanki zaczął z kolei nagle wyjeżdżać w dalekie delegacje. Ona zaś zaczęła sobie coraz więcej obiecywać po relacji z premierem. Kiedy nic z tego nie wyszło, zażyła garść leków i trafiła do szpitala. Prawdopodobnie na pokaz, ponieważ bezpośredniego zagrożenia życia nie było. Jak pisze autorka publikacji "Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło": "Nina w jednej z książek nazwała seks bez uczucia »miłością niekonieczną«. Zjawisko Józefowi nieznane, u niego była to konieczność. Dotkliwa, że boli".

Mąż z wróżby

Trzeciej żonie Cyrankiewicza znana wróżka Hanna Nalepińska-Pieczarkowska wywróżyła najpierw, że jej aktualny narzeczony zginie (co się potwierdziło) oraz że nie dostanie się na medycynę, zostanie dentystką i wyjdzie za premiera Polski. Również i stomatologia się sprawdziła, ponieważ urodzona w 1919 roku w Dąbrowie Górniczej Krystyna Dębska, później Tempska, ukończyła Akademię Stomatologiczną. W latach 50. pracowała jako dentystka w Warszawie, w Lecznicy Ministerstwa Zdrowia oraz w dziale stomatologii Państwowego Instytutu Reumatologicznego. A któregoś dnia na jej fotelu zasiadł premier z bolącym zębem.

W tym czasie żoną Cyrankiewicza wciąż była Nina Andrycz. A zatem premier wdał się w kolejny już romans. Sama Krystyna Tempska rozwiodła się, jeszcze zanim Józef Cyrankiewicz stał się ponownie "do wzięcia". Miała trójkę dzieci: Tomasza, Magdalenę i Anię. Ich grzeczność dodatkowo ujęła premiera, który chętnie wracał do tego "gniazdka". Być może rekompensował sobie w ten sposób braki z małżeństwa z Andrycz. Zresztą Krystyna na pewnym etapie zaczęła towarzyszyć Cyrankiewiczowi nawet w wyjazdach zagranicznych, np. na Krym.

Na rozwód Cyrankiewicza ponoć przez kilka lat nie zgadzał się Władysław Gomułka, co samemu premierowi miało aż tak bardzo nie przeszkadzać. W końcu w 1968 roku Krystyna Tempska – tak jak przewidziała wróżka – została żoną premiera. Zdaniem Liliany Śnieg-Czaplewskiej i ją Cyrankiewicz zdradzał. Ona jednak starała się trzymać rękę na pulsie: "Wyciągała go z przyjęć, z bankietów, zjawiała się nie z powodu alkoholu, ale żeby nie odfrunął z jakąś madonną". Dbała o niego, ale jednocześnie musiała akceptować to, jaki był. Pod wiadomym względem. I zapewne ta kombinacja sprawiła, że Józef Cyrankiewicz ze swoją trzecią żoną się już nie rozwiódł. Żył z nią aż do swojej śmierci w roku 1989. Krystyna zmarła w 2008 roku, a Nina Andrycz sześć lat później.

Źródło:

Artykuł powstał na podstawie książki Liliany Śnieg-Czaplewskiej "Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło", Dom Wydawniczy Rebis Sp. z o.o., Poznań 2023.

L. Śnieg-Czaplewska "Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło"
L. Śnieg-Czaplewska "Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło"© Licencjodawca

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)