Kto posadzi, ten pożałuje. Groźne konsekwencje

Bieluń dziędzierzawa wytwarza silnie trujące owoce
Bieluń dziędzierzawa wytwarza silnie trujące owoce
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

23.06.2024 09:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ogrodzie uprawia się wiele roślin trujących, jednakże w większości przypadków nie stanowią zagrożenia dla dzieci. Są mało toksyczne i w najgorszym razie wywołują biegunkę. Albo swoim wyglądem nie zachęcają do spożycia. Istnieje jednak grupa roślin ogrodowych i dziko rosnących, która stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia.

Które rośliny trujące mogą stanowić niebezpieczeństwo?

W ogrodzie, w którym przebywają małe dzieci należy zrezygnować z uprawy gatunków najbardziej toksycznych oraz roślin wykształcających trujące, a zarazem atrakcyjne wizualnie owoce. Właśnie w tym ostatnim przypadku zachodzi niebezpieczeństwo, że przyciągną uwagę dziecka.

Oprócz tego trzeba uważać na rośliny, które mogą spowodować poparzenia. Najlepszym przykładem jest inwazyjny barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi). To wysoka roślina, czasami dorasta do 4 m wysokości. Tworzy masywne, duże, pierzastdzielne liście i baldachowate kwiatostany. Jeśli spotka się ją, np. podczas spaceru, należy zgłosić miejsce występowania do urzędu gminy (samemu lepiej jej nie karczować).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gatunki silnie toksyczne i wytwarzające trujące owoce

1. Cis pospolity (Taxus baccata)

Krzew jest lubiany ze względu na duże walory dekoracyjne. W dodatku jest cienioznośny i lepiej od większości iglaków nadaje się na "trudne" stanowiska. Jednakże trzeba pamiętać, że prawie cała roślina jest silnie trująca. Internauci czasem mają wątpliwości czy owoce są rzeczywiście trujące, gdyż robi się z nich m.in. nalewki. Uściślając – lepki miąższ owoców jest jadalny, natomiast silnie trujące (najbardziej) są znajdujące się w nim nasiona.

Spożycie powoduje wymioty, biegunkę, a nawet zaburzenia pracy serca. Wątpliwe jest, by dziecko je separowało. Dlatego z pięknych, owocujących cisów lepiej zrezygnować. Opcjonalnie można postawić na odmiany męskie, które nie zawiązują owoców.

2. Pokrzyk wilcza jagoda (Atropa belladonna)

Pokrzyk wilcza jagoda jest znany od starożytności jako trucizna...i afrodyzjak. Rzymianki używały go jako kosmetyku do oczu. Powodował rozszerzenie źrenic, dzięki czemu kobiety uchodziły za atrakcyjniejsze. W rzeczywistości pokrzyk to silnie toksyczna roślina, a jej spożycie może skończyć się utratą zdrowia, a nawet śmiercią.

Ciężkie zatrucia prowadzą do zaburzeń psychoruchowych, dezorientacji, lęków, omamów i niewydolności oddechowej. Roślina raczej nie jest uprawiana, ale rośnie w miejscach dzikich, czasem pojawia się samoistnie w ogrodzie. Jest traktowana jako chwast. Wytwarza okrągłe, czarne, błyszczące owoce.

3. Bieluń dziędzierzawa (Datura stramonium)

Bieluń dziędzierzawa to jednoroczna roślina, wytwarzająca piękne, dzwonkowate kwiaty. Występuje naturalnie w Polsce, czasem jest uprawiana w ogrodach (większą popularnością cieszą się jednak inne gatunki bielunia). Roślina ma właściwości halucynogenne. Jednocześnie jej owoce są silnie trujące. Zawierają atropinę i skopolaminę. Powodują m.in. gorączkę, bełkotanie, nadciśnienie i drgawki.

4. Wawrzynek wilczełyko (Daphne mezereum)

Wawrzynek wilczełyko to niewysoki krzew, który słynie z pięknych, różowych kwiatów. Po przekwitnięciu tworzy atrakcyjne, czerwone, kuliste owoce o średnicy ok. 1 cm. Gęsto pokrywają pędy, ale z kształtu i koloru mogą kojarzyć się z wiśniami. Ich spożycie może spowodować śmierć człowieka. Początkowe objawy zatrucia to m.in. drętwienie ust, pieczenie, ślinotok, trudności w połykaniu i silne bóle brzucha.

5. Ostrokrzew kolczasty (Ilex aquifolium)

Ostrokrzew kolczasty to piękna, zimozielona roślina o kolczastych liściach. Tworzy czerwone, błyszczące owoce. Swoim wyglądem mogą kusić, tymczasem spożycie wywołuje silne wymioty i biegunkę, co prowadzi do odwodnienia organizmu.

W ogrodzie uprawia się ogromną ilość roślin trujących, od konwalii majowej po zimowity i złotokapy. Nie ma co popadać w skrajności i siać paniki. Realne zagrożenie zatruciem zachodzi w przypadku niektórych gatunków. Z nich lepiej zrezygnować w myśl powiedzenia: "lepiej dmuchać na zimne".

Źródło artykułu:Michał Mazik