Blisko ludziSeksizm czy niewidzialna ręka rynku? Jeszcze większa strefa dla kobiet we wrocławskim aquaparku

Seksizm czy niewidzialna ręka rynku? Jeszcze większa strefa dla kobiet we wrocławskim aquaparku

Seksizm czy niewidzialna ręka rynku? Jeszcze większa strefa dla kobiet we wrocławskim aquaparku
Źródło zdjęć: © 123RF
Helena Łygas
04.02.2019 15:34, aktualizacja: 05.02.2019 14:08

Wrocławski Aquapark rozbudowuje strefę "tylko dla pań". Mężczyźni są oburzeni łatką "macantów i molestatorów". W tym całym zamieszaniu chodzi tak naprawdę o to, czy za nadrzędne uznamy równouprawnienie ponad wszystko, czy raczej ochronę przed hipotetycznym molestowaniem.

Zeszłoroczne ustanowienie wtorku dniem "wyłącznie dla kobiet" i najnowszy pomysł dyrekcji aquaparku - rozbudowa saun tylko dla jednej z płci - nosi znamiona dyskryminacji. Chociaż panowie mają przez 4 dni w miesiącu ograniczony dostęp do strefy saun, w cenach karnetów próżno szukać różnicy. Można jednak na to spojrzeć zupełnie z innej perspektywy – dla wielu kobiet korzystanie z sauny jest komfortowe wyłącznie przez te cztery dni. I one również płacą pełną stawkę za karnet.

Często używany argument spod znaku "nie podoba się, to nie chodźcie" niebezpiecznie przypomina retorykę "i po co było biegać po lesie w nocy". Z kobietami zdają się sympatyzować jedynie ci z komentujących, którym zdarzyło się wybrać z własnymi partnerkami na sauny. "Śliniące się dziadki, które zobaczyły 25-latkę topless, pierwszy raz od pół wieku, coś strasznego" - piekli się mężczyzna, wspominając wizytę na saunie w towarzystwie narzeczonej.

Jaka jest sauna, każda widzi

Znamy to wszystkie. Wchodzisz na saunę, a tam towarzystwo rozkraczonych satyrów. Jeśli coś staje na linii: twój wzrok – krocze obcego faceta, jest to raczej zwiotczała fałda niż ręcznik. Niestety tak już zostaliśmy zaprogramowani (przez biologię i kulturę), że przeważnie bardziej podobają się nam ciała ludzi młodych.Tyle że to nie tak, jak sugeruje gros oburzonych komentujących, że strefa saun tylko dla kobiet powstała, "bo panienki nie mogą znieść widoku mężczyzn w wieku swoich ojców".

Z wizyt na saunach wszystkie znamy jeszcze jedno – wzrok. Nie ten, który większość z nas odwraca od rozkraczonych mężczyzn. Niezależnie od ich wieku. Ten, który czujemy na sobie. Niezależnie od rozmiaru stanika.

Różnica między nagimi satyrami a – jak piszą anonimowi internauci – "babami z cyckami do ziemi" jest taka, że te ostatnie raczej nie mają w zwyczaju na nikogo się gapić. Jeśli spotykamy w saunie osobę szczelnie owiniętą ręcznikiem, przeważnie jest to kobieta. I nie chodzi tu o żaden "zbiorowy strach przed molestowaniem" z którego podśmiewają się panowie, raczej o dyskomfort, który często zupełnie zniechęca do korzystania z takich miejsc. Na tę kwestię zwrócili uwagę włodarze wrocławskiego obiektu.

- Saunowanie wymaga przełamania bariery skrępowania i zdajemy sobie sprawę, że nie jest to dla każdego łatwe. Bardzo zależy nam na stworzeniu warunków, w których każdy z naszych gości będzie mógł korzystać z saunarium w sposób odpowiadający jego wymaganiom – wyjaśniała pomysł rzeczniczka aquaparku Anna Hejno w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" i dodała, że strefa saun została rozbudowana ze względu na liczne skargi i życzenia klientek.

Chłopcy na prawo, dziewczynki na lewo

Nie dalej jak przed miesiącem rozgorzała dyskusja wokół bydgoskiego salonu fryzjerskiego do którego panie nie mają wstępu. I choć tabliczka z symbolem przekreślonej kobiety rzeczywiście może budzić nie najfortunniejsze skojarzenia z międzywojennym "Żydów nie obsługujemy", pomysł segregacji płciowej nie jest nowy. I nie mam tu na myśli czasów poprzedzających koedukację, wprowadzoną swoją drogą raczej ze względów ekonomicznych niż równościowych. Szkoły jazdy i siłownie tylko dla kobiet są na polskim rynku co najmniej od dekady. Widać po prostu lubimy od czasau do czasu pobyć z dala od płci przeciwnej.

Business is business

A może tu jest pies pogrzebany i powstawanie miejsc wyłącznie dla kobiet/mężczyzn tylko odpowiada na istniejącą potrzebę? Aquapark nie jest w końcu stowarzyszeniem feministycznym, tylko biznesem. W tym przypadku – biznesem, który z roku na rok radzi sobie coraz lepiej. W 2018 roku po raz kolejny pobił własne rekordy. Odwiedziło go niemal 1,8 miliona osób przynosząc zyski w wysokości 13,7 miliona złotych, czyli blisko milion więcej niż w poprzednim roku. Jeśli chodzi o liczbę odwiedzających i zyski, Wrocław może konkurować tylko z dwoma tego typu obiektami w Europie - Caraibe Aquapark pod Barceloną i Termami Erding w okolicach Monachium.

Być może to na tym aspekcie działalności aquaparku powinni w pierwszej kolejności skupiać się oburzeni zamiast bić pianę?

Decyzja władz aquaparku była podyktowana raczej chęcią zysku, niż dbałością o prawa kobiet. Wprowadzone w zeszłym roku "Kobiece wtorki", a teraz rozbudowa saun są niczym innym, jak strategią marketingową. Kierowanie oferty do wybranych grup społecznych jest jednym ze sposobów na aktywowanie konkretnych klientów. Dlaczego nie ma "dnia tylko dla mężczyzn", którego tak głośno domagają się panowie? Ano dlatego, że obecność kobiety najwyraźniej nie zniechęca ich do korzystania z saunarium wrocławskiego aquaparku.

Owszem, możemy przerzucać się na forach definicjami, żeby udowodnić, że "moje jest najmojsze". I rzeczywiście, z definicji będzie wynikało, że zakaz wstępu dla mężczyzn na basen publiczny jest dyskryminacją ze względu na płeć. Tyle że są jeszcze inne definicje. Według definicji molestowania seksualnego są nim nie tylko komentarze i gesty, ale również gapienie się, a nawet dwuznacznie spojrzenia. Czyli to, co spotyka na saunach każdą kobietę w tzw."wieku reprodukcyjnym". A instytucje publiczne, zgodnie z definicją, skoro tak już je lubimy, powinny chronić przed molestowaniem. I tu koło się zamyka.

Miarą rozwoju społeczeństwa jest to, czy zajmuje się grupami, które są mniej uprzywilejowane. I tą grupą w Polsce wciąż są kobiety. Owszem zdarzają się przypadki dyskryminacji mężczyzn, którym powinniśmy się przeciwstawiać, ale jeśli zerkniemy na dowolne statystyki dotyczące dyskryminacji ze względu na płeć, dotyczy ona w większym stopniu kobiet. Przemoc domowa, zarobki na analogicznych stanowiskach, podział obowiązków domowych, ceny produktów skierowanych do kobiet i wreszcie - molestowanie w miejscach publicznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (535)
Zobacz także