Siostra Brauna udzieliła wywiadu. Mówi o "pogardzie i nienawiści"
- Dotarłam do Gizeli Jagielskiej. Wymieniłam z nią kilka maili. Zanim opublikowałam swój list otwarty, przeprosiłam ją i zapewniłam, że nie wszyscy Braunowie są potworami - powiedziała Monika Braun w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Siostra Grzegorza Brauna opowiedziała o swojej relacji z politykiem.
Aktorka, kulturoznawczyni, pisarka, nauczycielka akademicka. Monika Braun, która jest siostrą Grzegorza Brauna, przez wiele lat nie udzielała się publicznie i nie komentowała spraw dotyczących swojego brata. Gdy Grzegorz Braun wystartował w wyborach prezydenckich, napisała "list otwarty", który 28 kwietnia 2025 roku opublikowała przez "Tygodnik Powszechny". To w nim skrytykowała działania brata.
Monika Braun o relacji z bratem
- Jestem czarną owcą w rodzinie, kimś, z kim jest kłopot, ale byłam z matką i ojcem blisko, podobnie z wujami, ciotkami i kuzynami. Tylko nie z bratem, przynajmniej w ciągu ostatnich dwóch dekad - powiedziała Monika Braun w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja Trzaskowskiego na słowa Brauna. Ekspert ocenił
Siostra Grzegorza Brauna dodała, że "nie sposób przyjaźnić się z kimś, kto na różne sposoby okazuje ci pogardę, wręcz nienawiść do twojego sposobu życia i myślenia".
- Ja nie wypieram się brata ani nazwiska. Nie wykreślę Grzegorza Brauna z genealogii. W sensie krwi i tradycji on jest nadal moim bratem. Wypieram się jego światopoglądu i czynów - oznajmiła Monika Braun.
Siostra Brauna skontaktowała się z Gizelą Jagielską
16 kwietnia 2025 roku Grzegorz Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy, gdzie próbował dokonać obywatelskiego zatrzymania wicedyrektorki ds. medycznych dr Gizeli Jagielskiej. Powodem miało być przeprowadzenie przez nią aborcji u pani Anity, która była w 36. tygodniu ciąży. U płodu stwierdzono poważne wady genetyczne.
- Dotarłam do Gizeli Jagielskiej. Wymieniłam z nią kilka maili. Zanim opublikowałam swój list otwarty, przeprosiłam ją i zapewniłam, że nie wszyscy Braunowie są potworami - przyznała Monika Braun.
Na pytanie dziennikarki "Gazety Wyborczej", dlaczego akurat wtedy podjęła decyzję o porzuceniu sfery prywatnej i udzieleniu publicznej wypowiedzi na temat działań brata, odpowiedziała:
- Tym razem mój brat zaatakował kobietę, która pracuje z kobietami i dla kobiet. Przez lata nosiłam w sobie myśl, że powinnam zareagować na jego brutalność, ale wiedziałam, że rodziców dotknęłoby, gdybym wystąpiła przeciwko rodzinie. Ale teraz pomyślałam: nie, to jest moje życie, moja moralność, nie zgadzam się, by kolejny raz mężczyzna dręczył kobietę. Dość mam tego.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.