GotowaniePrzepisySmak luksusu

Smak luksusu

Smak luksusu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
14.09.2007 16:06, aktualizacja: 28.06.2010 16:30

Na całym świecie, również w Polsce powstają ekskluzywne sklepy, w których można kupić nie tylko bajecznie drogi garnitur lub nieprzyzwoicie kosztowny zegarek. Luksusem chcemy karmić również nasze żołądki. Amatorów najdroższych i najbardziej luksusowych produktów spożywczych wciąż przybywa. Wino za tysiące dolarów i kawa za 1000 euro? Nie wszyscy twierdzą, że zakup niebotycznie drogich towarów to niezwykły snobizm i zwykła przesada.

Na całym świecie powstają ekskluzywne sklepy, w których można kupić nie tylko bajecznie drogi garnitur lub nieprzyzwoicie kosztowny zegarek. Luksusem chcemy karmić również nasze żołądki. Amatorów najdroższych i najbardziej luksusowych produktów spożywczych wciąż przybywa. Wino za tysiące dolarów i kawa za 1000 euro? Nie wszyscy twierdzą, że zakup niebotycznie drogich towarów to niezwykły snobizm i zwykła przesada.

Powoli kończy się era luksusowych zakupów, na które bardziej zamożni Polacy jeżdżą do Paryża, Wiednia lub Londynu. Ekspansję na rynki Europy Wschodniej zapowiadają nie tylko Chińczycy, którzy zamierzają uczynić z Polski drugie Hawaje, ale również właściciele spółek wytwarzających produkty elitarne – otworzenie sieci sklepów zapowiada m.in. firma Gucci, której zyski sięgają miliardów dolarów. Jak się okazuje, coraz bardziej pociąga nas nie tylko zapach luksusu, ale również jego smak – świadczą o tym m.in. zyski producentów alkoholi Pernod Ricard (ponad 7,5 mld dolarów).

Coraz więcej wiernych miłośników produktów wysokiej klasy pojawia się również na aukcjach towarów z etykietką „luxury”. Ile człowiek jest w stanie zapłacić za francuskiego szampana, kawę, w której wytwarzaniu uczestniczą indonezyjskie łaskuny lub szczyptę aromatycznego crocusa sativusa?

Świadomość posiadania

W Los Angeles anonimowy smakosz kupił na aukcji butelkę wina Pauillac za 29 tys. dolarów – wino zostało wyprodukowane we Francji i na swojego nabywcę czekało od 1945 roku. Wylicytowana kwota jest uważana za najwyższą, jaką kiedykolwiek zapłacono za szlachetny trunek. O cenie zadecydowała nie tylko skomplikowana receptura wytwarzania wina, ale również jego opakowanie – etykieta na butelce została zaprojektowana przez młodego malarza na podstawie wytycznych barona de Rothschilda – właściciela winnicy w Pauillac.

Jak świeże bułeczki sprzedają się również bardzo drogie szampany marki Pernod Ricard – butelka trunku z białych winogron kosztuje około 1000 euro. Są to jednak trunki-eksponaty dla kolekcjonerów, którzy chowają je do piwniczki i rozkoszują się samą świadomością ich posiadania.

Polecamy przepisy:

Inne przepisy... Do jednych z najdroższych drinków świata należy drink o nazwie Ritz Sidecar – jego cena wynosi ok. 190 funtów. Jeszcze droższa propozycja dla miłośników elitarnych alkoholi, znajduje się w menu londyńskiego pubu Umbaba – drink Magie Noir łączący w sobie smaki szampana Dom Perignon, koniaku Honnessy z dodatkiem trawy cytrynowej, liczi i johimbiny. Oszołomić mogą nie tylko procenty zawarte w drinku, ale również jego cena (333 funty) - jednak, jak twierdzą barmani, nie brakuje osób, które lubią upijać się luksusem.

Kosztowne ziarna

Nie brakuje również konsumentów, którzy odchudzają portfele, przeliczając pieniądze na ziarenka ulubionej kawy. Za najdroższą kawę świata uchodzi Kopi Luwak – za kilogram ziarenek zapłacimy 1000 euro. Smakoszy nie zniechęca proces jej wytwarzania – ziarenka kawy wydobywa się z odchodów łaskuna muzanga żyjącego w Indonezji, który zjada tylko najlepsze owoce kawy. Podobno ziarna w żołądku zwierzęcia tracą gorzki posmak i nabierają aromatu.

Ta jedna z najszlachetniejszych i najdroższych przypraw świata rzadko gości w naszej kuchni. Mowa o szafranie – roślinie uprawianej głównie w krajach basenu Morza Śródziemnego, która dociera do Polski głównie w postaci żółtego proszku. Jego cena jest uwarunkowana czasem wytwarzania przyprawy i kosztami zbiorów – aby uzyskać kilogram szafranu, należy zebrać słupki ze 170 tys. roślin. Niełatwy jest także zbiór białych trufli – najdroższych grzybów świata, będących symbolem luksusu, bogactwa i pożądania. Aby je znaleźć i zebrać, potrzeba nie tylko ludzi, ale również specjalnie przeszkolonych świń. Za gram trufli trzeba zapłacić około 20 euro, i, mimo, że nie mają one żadnej wartości odżywczej, zbieracze nie narzekają na brak klientów.

Kuszące, bo niedostępne dla mas

Wielu z nas z pewnością spotkało się z opinią, że do wydawania dużych sum na żywność trzeba dojrzeć. Z ankiet przeprowadzonych wśród internautów wynika, że mamy opory, aby na posiłek w restauracji wydać więcej niż 20 zł. W domu gotujemy tak, aby było smacznie i tanio, a na kulinarne ekstrawagancje pozwalamy sobie od wielkiego dzwonu. Wśród nas są jednak i tacy, którzy zarabiają krocie i nie szczędzą pieniędzy, aby nie tylko zachwycać się widokiem i aromatem luksusu, ale również poczuć jego smak.

Krąg smakoszy i degustatorów tego, co elitarne i niedostępne dla mas, wciąż się powiększa, a wraz z nim powiększa się rynek produktów przeznaczonych dla bogaczy. Wyznacznikiem luksusu nie jest jednak tylko gruby portfel. Są tacy, którzy chcą mieć i tacy, którzy chcą być. Tym, którym udaje się pogodzić jedno i drugie, gratulujemy.

Polecamy przepisy:

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także