Sytuacje stresowe często cię przerastają? To bardziej niebezpieczne, niż myślisz
O tym, że stres może mieć dramatyczny wpływ na zdrowie, nie trzeba nikogo przekonywać. Na baczności szczególnie muszą mieć się panie. Najnowsze badania wykazały, że ekspozycja na ten czynnik w młodym wieku może pociągać za sobą fatalne skutki w latach późniejszych.
21.09.2017 | aktual.: 21.09.2017 23:17
Eksperci wyjaśnili, że silny stres u dziewcząt i młodych kobiet może odpowiadać za poważne problemy, gdy zdecydują się one na potomstwo. Badania przeprowadzone przez specjalistów z prestiżowego University College London we współpracy z pracownikami z chińskiego Uniwersytetu Zhejiang, wykazały, że właśnie stres jest jedną z bardzo częstych przyczyn poronień. Dane są przerażające, bo okazuje się, że prawdopodobieństwo poronienia wzrasta aż o 42 procent, gdy kobieta po "dwudziestce" była w sposób długotrwały narażona na działanie stresu.
Według specjalistów powyższe dane mogą być zaniżone. Wiele przypadków poronień – szczególnie, gdy dochodzi do nich na wczesnym etapie ciąży – nie jest bowiem potem uwzględnianych w oficjalnych statystykach. Naukowcy zauważają jeszcze jedną rzecz. Zakończenie ciąży prowadzi często do nakręcenia się swoistej spirali stresu. Wiąże się ono bowiem znów z potwornym napięciem. Narażona na niego kobieta może mieć problem z zajściem w ciążę albo przeżyć powtórną tragedię. Zaczyna działać mechanizm błędnego koła. Dodatkowy stres pojawia się w takich sytuacjach także u partnera oraz całej rodziny.
Naukowcy doszli do powyższych wniosków na podstawie dogłębnej analizy danych dotyczących kobiet, u których ciąża uległa przedwczesnemu zakończeniu. W ramach przeprowadzanej próby uwzględniono pacjentki, które doświadczyły tego dramatu, a wcześniej częstokrotnie narażone były na stres, jak i te, które nie żyły w permanentnym napięciu. Mówiąc o stresie, naukowcy mają na myśli m.in. różne życiowe trudności związane np. z kłopotami finansowymi, presją w pracy, przebytą traumą, ważnymi zmianami w życiu, kłopotami w związku, relacjami społecznymi czy właśnie wcześniejszym poronieniem. W przypadku kobiet, które miały pod tym względem bogatą kartę, ryzyko poronienia gwałtownie rosło.
Należy przy tym odnotować, że upływ czasu po przeżytej traumie oraz przebytych życiowych problemach wcale nie powoduje, że ryzyko poronienia z czasem się zmniejsza. Kobiety podatne na stres, czy mające za sobą przeżycia odpowiedzialne za długotrwały stan napięcia, są cały czas tak samo narażone na poronienie – nawet jeśli od momentu, gdy przeżywały trudny czas, minęło wiele lat.
Jak to się dzieje, że sytuacje stresowe prowadzą w prostej linii do takich tragicznych przypadków? Przyczyną wszystkich problemów mogą być hormony, które wydzielane są przez organizm w sytuacji stresowej.
– Choć zaburzenia chromosomalne leżą u podłoża wielu przypadków poronień, wyniki tej metaanalizy popierają przekonanie, że wysoki poziom stresu psychologicznego, który pojawia się przed i w trakcie ciąży, jest również związany z poronieniami – wyjaśnia cytowana przez dziennik "Daily Mail" dr Brenda Todd z University College London. – Najnowsze badania wskazują, że czynniki psychologiczne mogą zwiększać to ryzyko o 42 procent. Nasze odkrycie pomaga w dostarczeniu mocnych dowodów na to, że wcześniejszy stres jest szkodliwy dla kobiet na wczesnym etapie ciąży – dodaje.
Lekarze stojący za najnowszymi badaniami wskazują, że konieczne jest pozyskanie dodatkowych informacji oraz przeprowadzenie kolejnych badań, które lepiej pomogą zrozumieć te powiązania. Już dziś wskazują jednak, że chcąc zmienić sytuację, należy zacząć kłaść większy nacisk na objęcie opieką psychologiczną kobiet, które zaszły w ciążę. Tymczasem aspekt ten jest zwykle kompletnie pomijany. Według specjalistów badania psychologiczne, kwestia stresu oraz sfera emocjonalna kobiety, która spodziewa się dziecka, powinny być brane pod uwagę przez lekarzy już na początku ciąży. Czynniki te winno się uwzględniać podczas badań rutynowych. Oczywiście nawet profesjonalna opieka psychologiczna nie daje gwarancji, że komplikacji uda się uniknąć. Wszak życie w chronicznym stresie to znak naszych czasów.