Szybkie jedzenie przyczyną tycia. Naukowcy mają na to dowody

Często zdarza ci się jeść w pośpiechu? Nie jesteś jedyna. Ten problem dotyczy wielu z nas. Często w pracy czy w szkole mamy dosłownie kilka minut na zjedzenie dużego obiadu. Okazuje się, że wpływa to niekorzystnie na nasze zdrowie. Badacze przeprowadzili w tej sprawie eksperyment.

Naukowcy z uniwersytetu w Hiroshimie postanowili sprawdzić, co dzieje się z naszym organizmem, kiedy jemy w pośpiechu. W tym celu zbadali 642 mężczyzn i 441 kobiet w średnim wieku 51 lat. (Dodajmy, że u żadnego z uczestników eksperymentu nie zdiagnozowano wcześniej zaburzeń przemiany materii). Osoby biorące udział w badaniu podzielono na 3 grupy. Pierwsza szybko spożywała posiłki, druga jadła w normalnym tempie, a trzecia bardzo wolno.

Po 5 latach od rozpoczęcia eksperymentu badacze odkryli, że ci, którzy jedli w pośpiechu, zaczęli przybierać na wadze. Zastanawiacie się dlaczego? Gdy oszczędzamy czas na posiłkach, żołądek nie jest w stanie nadążyć z przesyłaniem sygnałów do mózgu. Z tego powodu informacja o sytości dochodzi do niego za późno. W efekcie nadal czujemy głód i jemy za dużo. Ale to nie wszystko. Poza tym, że szybkie jedzenie jest przyczyną tycia, zwiększa ryzyko zawału, ataku serca i może być przyczyną cukrzycy.

Naukowcy twierdzą, że warto zmienić swoje przyzwyczajenia i zacząć jeść wolno. - Zwolnienie tempa spożywania jedzenia może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Gdy zaczniemy stosować się do tej zasady, jest szansa, że całkowicie uporamy się z przybieraniem na wadze - mówi jeden z badaczy, Takayuki Yamaji.

Jeżeli do tej pory jadłaś w pośpiechu, spróbuj zmienić swój styl życia. Staraj się planować godziny posiłków i przeznaczyć na nie więcej czasu niż dotychczas. Twój organizm ci za to podziękuje.