Mówili jej, że jeśli opuści klasztor to nie będzie miała już normalnego życia. Straszyli śmiercią. Jelizawieta, 15-letnia Amerykanka rosyjskiego pochodzenia, została wywieziona przez krewnych na Syberię. Została uwięziona w klasztorze starowierców. Teraz opowiada, co ją tam spotkało.