74-letnia pani Irena każdego dnia wstaje o godzinie 2.00 w nocy, by pojechać na giełdę kwiatową. Kupuje kolorowe tulipany, a potem handluje nimi na ulicy w centrum Warszawy. Choć jest na emeryturze i trudno jej chodzić, bo ma amputowaną nogę, to nie może jeszcze odpocząć.