Tak bała się przytyć w ciąży, że codziennie biegała i chodziła na siłownię
Simone Gately jest matką piątki dzieci i blogerką znaną z obłędnej figury. Sława ma jednak ciemne strony - uzależniona od wyglądu kobieta nie potrafiła odpuścić treningów nawet w ciąży. Dzień w dzień pokonywała więc 16 km, w dniu porodu zaś intensywnie ćwiczyła. - Moje ciało wydawało mi się zupełnie obce - tak tłumaczy swoją obsesję.
07.07.2017 | aktual.: 08.07.2017 12:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ma 35 lat i ciało top modelki. Na Instagramie obserwuje ją niemal 50 tys. osób. Profil Simone wypełniają zdjęcia, które naprawdę robią wrażenie. Patrząc na nie, aż trudno uwierzyć, że ich autorka pięciokrotnie rodziła. Brytyjka wychowuje swoją gromadkę na oczach internautów i jednocześnie chwali się wyglądem. Tyle że osiągnęła to w budzący kontrowersje sposób.
- Naprawdę nienawidziałam być w ciąży - mówi w rozmowie z "Daily Mail". - Czułam się wielka i pozbawiona kontroli nad ciałem. Jakby nie było moje - opowiada. Im więcej dzieci przychodziło na świat, tym bardziej Simone oddalała się do samej siebie. - Raz tak się przestraszyłam, że codziennie przebiegałam 16 km, byle tylko nie utyć. Uczestniczyłam też w licznych zajęciach na siłowni, chwilę przed porodem wyciskałam tam siódme poty - wyznaje. Niewielu było w stanie to zrozumieć. Właściciel siłowni zwrócił Simone uwagę. Usłyszała, że inni "źle się czują", gdy jest w pobliżu.
- Po domu biegała czwórka dzieci, ja czekałam na kolejne. To był sposób radzenia sobie ze zmianami cielesnymi i zmęczeniem - wyjaśnia pytana, czemu narzuciła sobie taki rygor. - Ciekawe, że w szpitalu wzbudziłam ciekawość lekarza. Stwierdził, że nigdy nie widział czegoś podobnego. Był pod wrażeniem. To świadczy o jednym: mężczyznom ciążowy brzuch nie robi różnicy, to kobiety zostają z ciałem, którego nie rozpoznają - kwituje blogerka.
Zobacz też: #gwiazdy: Natalia Siwiec będzie pracować nawet w zaawansowanej ciąży