Te miejsca w Londynie musisz odwiedzić!
Londyn to miasto, które z roku na rok odkrywam na nowo. Życie w stolicy toczy się bardzo szybko i na pewno nie jest to miejsce na leniwe wakacje. Dla mnie Londyn to źródło ciągłej inspiracji i rozwoju artystycznego, więc nie oczekuję relaksu oraz wylegiwania się nad basenem. Oto dziesięć miejsc w Londynie, które regularnie staram się odwiedzać.
27.10.2011 | aktual.: 28.12.2011 16:10
Londyn to miasto, które z roku na rok odkrywam na nowo. Życie w stolicy toczy się bardzo szybko i na pewno nie jest to miejsce na leniwe wakacje. Dla mnie Londyn to źródło ciągłej inspiracji i rozwoju artystycznego, więc nie oczekuję relaksu oraz wylegiwania się nad basenem. Zwykle mój pobyt łączy się z Londyńskim Tygodniem Mody, przez co nie mam za dużo czasu na włóczenie się po mieście.
Ale kiedy tylko nadarzy się okazja, wsiadam w metro i rozpoczynam podróż po ulubionych zakątkach. Oto dziesięć miejsc w Londynie, które regularnie staram się odwiedzać.
Camden Town
Dzielnica artystów i freaków, jednak zupełnie niegroźnych. Udaję się tam często w poszukiwaniu inspiracji. Oprócz kiczowatych stoisk można tam wypatrzeć kilka perełek. Na Camden znajdują się salony piercingu i tatuażu, sklepy ze skórzaną odzieżą i ciekawymi gadżetami, a także jedne z najlepszych butików vintage. W tym roku na jednej ze ścian obok kawiarni Starbucks powstało ogromne graffiti upamiętniające Amy Winehouse, która długi czas mieszkała na Camden.
Notting Hill
Najmodniejsza dzielnica Londynu. Jeszcze większą popularność zyskała dzięki filmowi z Julią Roberts i Hugh Grantem o tym samym tytule. W przeciwieństwie do hałaśliwego centrum, Notting Hill to oaza spokoju. Zatrzymując się na stacji metra Notting Hill Gate odcinam się od gwaru zatłoczonej stolicy. Piękne, białe kamienice, stragany z kwiatami i osobliwe kafejki tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca. Na angielskie śniadanie wybierzcie się do Tom’s Deli. Moimi faworytami są Benedict eggs oraz jajecznica z łososiem.
Covent Garden & Strand
Uwielbiam miejsca, które łączą w sobie historię i nowoczesność. Takie jest Covent Garden. Spotykają się tam artyści i muzycy. W centrum dzielnicy położone jest Piazza, 500-letni targ, na którym można wypatrzeć osobliwe pamiątki. Warto także udać się na Strand, jedną z najdłuższych ulic w mieście , przy której znajduje się centrum kultury i sztuki Somerset House. Miejsce to słynie z organizacji Londyńskiego Tygodnia Mody. Właśnie tam dwa razy do roku, w lutym i we wrześniu, rozstawiony zostaje słynny namiot, w którym odbywają się pokazy największych projektantów. Gdy byłam w Somerset House po raz pierwszy, urzekła mnie architektura budynków otaczających piękny dziedziniec. W środku znajdują się przestrzenne komnaty, gdzie organizowane są targi towarzyszące tygodniowi mody oraz labirynty schodów.
Muzeum Victorii & Alberta
Muzeum Victorii i Alberta to „must” na mojej liście. Znajdują się tam jedne z najliczniejszych zbiorów tkanin, strojów i biżuterii z Europy, Ameryki Północnej, Azji i Afryki Północnej. Spacerując przez kilka sal, poznajemy historię mody na przestrzeni 5000 lat. Od pierwszego gorsetu, przez vintage Chanel, kończąc na najnowszych eksponatach, jak ostatnia kolekcja wielkiego mistrza Alexandra McQueen’a czy przegląd kostiumów Kylie Minogue (patrz zdjęcie). Wejście jest bezpłatne, co czyni muzeum ulubionym miejscem studentów mody , ciągle szukających nowych inspiracji.
POLECAMY:
Selfridges
Luksusowy dom towarowy ciągnący się przez Oxford Street. Uwielbiam oglądać ich ekscentryczne wystawy, skonstruowane przez najlepszych specjalistów od visual merchandising’u. Obowiązkowy punkt dla każdego wielbiciela mody. Kreacje od Dolce & Gabanna, Gucci, Marca Jacobs’a, Fendi i wielu innych są tu na wyciągnięcie ręki.
Na zdjęciu: tak wyglądają wyprzedaże w Selfridges...
W Selfridges często odbywają się rożne wystawy i wydarzenia modowe. W tym roku miałam okazję spotkać Rachel Zoe, znaną stylistkę gwiazd, która promowała swoją najnowszą kolekcję, a dzień wcześniej gościem Selfridges była sama Beyonce. Zdecydowanie jest to mój ulubiony dom towarowy, dlatego, że nie czuję tam przepaści między zwykłym klientem a produktem luksusowym, jak to czasem zdarza się w ekskluzywnych butikach.
Katedra św. Pawła
Wybrałam to miejsce nie ze względu na samą katedrę, ale na ogromne schody, które do niej prowadzą. Wchodząc na sam szczyt, widzimy przed sobą piękną panoramę Londynu. Wieleu ludzi przychodzi tam zjeść lunch, wypić kawę lub po prostu nacieszyć się niesamowitym widokiem okolicy.
Galeria Tate Modern
Muzeum sztuki nowoczesnej. Znajduje się nieopodal Katedry Św. Pawła. Prowadzi do niej futurystyczny Millenium Bridge. Galeria posiada fantastyczne zbiory obrazów , rzeźb i fotografii. Mogę tam siedzieć godzinami, szczególnie w sali poświęconej twórczości Andy’ego Warhola. W Tate panuje fantastyczna atmosfera. Tworzą ją studenci szkicujący na podłodze, fotografowie pstrykający zdjęcia, a panujący wokół gwar wyróżnia je spośród innych muzeów.
Puby The Cuban i Yates
Moje dwa ulubione puby w zupełnie różnych klimatach. The Cuban to typowy latynoski pub z muzyką na żywo i salsą. Umiejscowiony jest w dzielnicy biurowej, w jednym z najdroższych drapaczy chmur, City Point. Na każdej imprezie nauczyciele tańca zagrzewają ludzi do zabawy, niczym w legendarnym „Dirty Dancing”. Natomiast Yates to pub przy Laicester Square. Podoba mi się kolorowy wystrój retro i panujący nowoczesny klimat. Na wielkich plazmach lecą teledyski . Happy hours zaczynają się od godziny 17 . Polecam różowe wino za 7 funtów.
China Town
Uwielbiam wieczorne spacery po China Town, zwłaszcza wtedy, kiedy zawieszone wysoko kolorowe lampiony są podświetlone. Niesamowity widok! Zawsze uwieczniam go na zdjęciu i mam już sporą kolekcję. Dzielnica wyróżnia się architekturą i niepowtarzalnym klimatem. Znajdziemy tam wszystko, co utożsamiane jest z kulturą Dalekiego Wschodu. Supermarkety, salony masażu, spa oraz oczywiście najlepsze chińskie restauracje. Ostatnio byłam w Golden Dragon. Pyszne jedzenie, duże porcje za rozsądną cenę. Przekraczając bramę przy Gerrard Street przenosimy się w barwny azjatycki świat, jednocześnie zapominając o tym, że jesteśmy w centrum zatłoczonego Londynu.
Trocadero Center
Z pierwszej wizyty w Londynie zapamietałamTrocadero jako charakterystyczny budynek z wielkimi, podświetlanymi billboardami SANYO i TDK, który warto uwiecznić na zdjęciu. Kilka lat później przyjaciółka namówiła mnie, żebyśmy wstąpiły do środka. Nigdy nie byłam fanką tego typu rozrywki, ale gdy zobaczyłam maszynę do tańca oraz królestwo kiczu, czyli Tokyo Toys i inne azjatyckie sklepiki, wiedziałam, że spędzę tam długie godziny. Od tego czasu mój pobyt w Londynie nie może obyć się bez wieczornego wypadu do Trocadero. Znajdziecie tam nie tylko największe salony gier czy otwarte do późnych godzin restauracje, ale także sklepy z najlepszymi żelkami i słodyczami w całym Londynie.
(sz/ma)