Tilda Swinton nigdy nie chciała Oscara
Tysiące młodych aktorów i aktorek marzy o tym, że pewnego dnia dostrzeże ich Amerykańska Akademia Filmowa. Laureatka Oscara Tilda Swinton nigdy takim wyróżnieniem nie była zainteresowania.
Tysiące młodych aktorów i aktorek marzy o tym, że pewnego dnia dostrzeże ich Amerykańska Akademia Filmowa. Laureatka Oscara Tilda Swinton nigdy takim wyróżnieniem nie była zainteresowania. Aktorka zdobyła złoto Akademii za drugoplanową kreację w obrazie "Michael Clayton".
- Oscar nigdy nie był czymś w moim polu widzenia - przyznaje aktorka w rozmowie z magazynem "Total Film".
- Nie, żebym narzekała, jeżeli statuetka ułatwia kręcenie takich filmów, jakie robić chcę. Nie zamierzam podważać jej wartości. Nie sądzę jednak, żeby dla kogokolwiek była celem samym w sobie.
Gwiazda, która od lat grywa w niezależnych produkcjach, przyznaje również, że bardzo lubi kino komercyjne.
- Wierzcie lub nie, ale naprawdę interesuję się wielkimi hitami - mówi.
Od 7 marca Swinton będziemy mogli podziwiać w najnowszym filmie Jima Jarmuscha - wampirzej opowieści "Tylko kochankowie przeżyją".
Laureatów tegorocznych Oscarów poznamy już za kilka dni. Przypomnijmy, że o statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej walczą:
Sally Hawkins - "Blue Jasmine"?
Jennifer Lawrence - "American Hustle"?
Lupita Nyong'o - "Zniewolony. 12 Years a Slave"
Julia Roberts- "Sierpień w hrabstwie Osage"
June Squibb - "Nebraska"
(Megafon.pl/ma)