To ona stoi za sukcesem Biedronia. Bez niej byłoby mu ciężko

"Upieraj się, gdy wiesz, że masz rację. Opieraj się, gdy ktoś chce zrobić krzywdę – tobie albo innym. Angażuj się. Nie daj z siebie zrobić ofiary – jesteś bohaterką. Twoja historia należy do ciebie". To motto Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, wiceprezydent Słupska.

To ona stoi za sukcesem Biedronia. Bez niej byłoby mu ciężko
Źródło zdjęć: © East News | Hubert Bierndgarski
Karolina Błaszkiewicz

06.04.2018 | aktual.: 06.04.2018 16:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Twoja historia należy do ciebie"
Kiedy myślimy Słupsk, przed oczami mamy Roberta Biedronia. Polityk bez wątpienia jest ikoną tego miasta. Za kulisami rządzi zaś Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Poza Słupskiem praktycznie nieznana, a szkoda. Że istnieje dowiedzieliśmy się z felietonu Grażyny Plebanek i Sylwii Chutnik w "Polityce". Tekst, który pisarki poświęciły Czarnemu Piątkowi, kończą historią Triny Papisten, kobiety spalonej na stosie za czary, której imieniem nazwano rondo w Słupsku. Udało się to również dzięki Danileckiej-Wojewódzkiej.

Plebanek i Chutnik wspomniały o wiceprezydent nie tylko z tego powodu. Innym były jej słowa z Kongresu Kobiet, który odbył się 17 marca 2018 r. Wojewódzka ułożyła zasady, które może wcielić w życie każda Polka:

Po pierwsze: Upieraj się, gdy wiesz, że masz rację.
Po drugie: Opieraj się, gdy ktoś chce zrobić krzywdę – tobie albo innym.
Po trzecie: Angażuj się.
Po czwarte: Nie daj z siebie zrobić ofiary – jesteś bohaterką. Twoja historia należy do ciebie, to ty ją opowiadasz i nie pozwól, by przechwycił to ktoś inny – powiedziała do zebranych.

Kim jest Danilecka-Wojewódzka?

Pani wiceprezydent
"Powierzam pani Krystynie Danileckiej-Wojewódzkiej – Drugiemu Zastępcy Prezydenta Miasta Słupska, prowadzenie spraw Miasta Słupska oraz udzielam upoważnień i pełnomocnictw do wydawania decyzji administracyjnych oraz reprezentowania Miasta Słupska i Urzędu Miejskiego w Słupsku w stosunkach zewnętrznych" – czytamy w zarządzeniu wydanym przez Roberta Biedronia niemal 4 lata temu. Wojewódzka została wiceprezydentem w grudniu 2014 r. Ogłosili to razem, stojąc na schodach ratusza. Biedroń nie krył dumy ze swojego wyboru.

– Przedstawiam państwu pierwszą w historii Słupska zastępcę prezydenta miasta – powiedział do mieszkańców i dziennikarzy. Wychwalał Wojewódzką pod niebiosa, podkreślając, że znalazł kobietę, z którą chciał współpracować: doświadczoną radną, ekspertkę od edukacji (była dyrektorką liceum), lokalną, zaangażowaną w życie miasta działaczkę. – I bez legitymacji politycznej – dodał.

Na nagraniu z tamtego dnia widać, że komplementy nieco ją speszyły, ale kiedy podeszła do mikrofonu, niepewność zniknęła. – Kiedy dostałam propozycję, bardzo poważnie się nad nią zastanawiałam – zaczęła. – Zdecydowałam się, bo mam taką samą wizję i chcę działania z ludźmi. Zadania, które dostałam, są bliskie mojemu myśleniu. Zawsze interesowała mnie zmiana – podkreśliła.

Urzędniczka, ale z sercem
Danilecka-Wojewódzka w słupskim magistracie zajmuje się oświatą, kulturą, sportem, opieką społeczną i służbą zdrowia. Jeszcze w 2010 r. chciała być prezydentem miasta. O ten fotel walczyła z poprzednikiem Biedronia Maciejem Kobylińskim. "Nie mamy województwa, ale mamy Wojewódzką Krysię. Na nią postawmy" – brzmiało hasło jej kampanii wyborczej. W czerwonym kostiumie na teatralnej scenie, pełnej białych balonów i słoneczników, prezentowała swój komitet wyborczy. Słupszczanie usłyszeli wtedy, że jako przedstawicielka trzeciego pokolenia chce mieć wpływ na rozwój miasta. Przegrała.

Jako wiceprezydent obiecała, że będzie blisko ludzi. Raz to się jej udaje, raz nie. Niedawno mieszkańcy mieli pretensje, że nie reaguje na prośby o remont jednej z dróg. Wojewódzka odpowiedziała im w końcu tak, jak chcieli. Potrzebna była jednak interwencja mediów. Wcześniej chwalono ją za rozmowę z rodzicami, których dzieci miały ucierpieć na przekształceniu podstawówki w gimnazjum.

Prawa ręka Biedronia
Prawda jest taka, że Wojewódzka wypełnia za Biedronia najbardziej przyziemne obowiązki. W artykułach lokalnych redakcji czytamy, że wręcz "przejęła kierownicę" samochodu nazywanego Słupskiem. Wystarczy spojrzeć na jej profil na Facebooku, by się o tym przekonać. Bierze udział w dniach teatralnych miasta, potem idzie w czarnym proteście. No i przyjmuje zaproszenie na Kongres Kobiet.

Pisarka Grażyna Plebanek, która spisała zasady dla Polek autorstwa wiceprezydent, wydaje się jej fanką. Zresztą, nie tylko ona. Pod zdjęciami z marcowego spotkania aktywistek pojawiły się komentarze: "Niezapomniana Dyrektor za moich licealnych czasów - pięknie było! Zawsze na maksa, charyzmatycznie, motywująco!", "Uczy zaangażowania kolejne pokolenie. To Skarb". Osoby z otoczenia Wojewódzkiej to potwierdzają. - To fantastyczny człowiek - mówią.

Komentarze (75)