Tomasz Raczek o Białymstoku: "Obwiniam politykę i Kościół katolicki"

Tomasz Raczek nie ma wątpliwości, że to, co wydarzyło się w Białymstoku, to zagrywka polityczna, która ma podzielić Polaków. Choć kilkakrotnie powtarzał w wywiadach, że sam nie uczestniczy w Paradach Równości, wydarzenia z 20 lipca nim wstrząsnęły. Skłoniły również do zmiany zdania.

Tomasz Raczek odniósł się do Marszu Równości w Białymstoku
Źródło zdjęć: © East News

Hanna Szczesiak, WP Kobieta: Polacy wciąż żyją Marszem Równości w Białymstoku. Pan kilkakrotnie powtarzał, że nie chodzi na Parady i podobne manifestacje.

Tomasz Raczek, publicysta i krytyk filmowy: Ja po prostu jestem człowiekiem, który woli działać słowem – pisząc, mówiąc – a nie na ulicy. O innych kwestiach, nazwałbym je estetycznymi, nie będę mówił ze zrozumiałych względów. Teraz ważna jest jedność.

Po Białymstoku coś się zmieniło?
Parada w Białymstoku była paradą nieobrażającą nikogo, była paradą pokoju, miłości, radości. To, co dla mnie było wstrząsające, to fakt, że naprzeciwko tego marszu stanęły złość i nienawiść. Tu nie chodzi o LGBT. Politycy z premedytacją rozkręcają w polskim społeczeństwie nienawiść, która doprowadzi w pewnym momencie do konsekwencji jeszcze bardziej tragicznych niż to, co się wydarzyło w Białymstoku.

Kto w takim razie ponosi odpowiedzialność?
Przede wszystkim obwiniam politykę i Kościół katolicki, który podkręca tę atmosferę nienawiści. Nie mogę pojąć, jak to się mieści w chrześcijańskim umyśle, żeby po tak strasznych, nienawistnych scenach, jakie rozegrały się w Białymstoku, wystosować w kościele podziękowania dla ludzi, którzy atakowali tych, którzy szli z przekazem miłości. To jest wbrew religii chrześcijańskiej, wbrew słowom katechizmu. Nie rozumiem, jak Kościół może to popierać. Tutaj chodzi o konfrontację miłości z nienawiścią, a LGBT jest tylko pretekstem.

Uważa pan, że to zagrywka polityczna, związana ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi?
Nie mam wątpliwości, że wątek LGBT, funkcjonujący obecnie w przestrzeni publicznej, jest wątkiem potrzebnym politycznie, żeby partia rządząca mogła zyskać większe poparcie w wyborach. W ten sposób próbuje się ustawić Polaków: jesteś za albo przeciwko LGBT. Korzystają z tego, że polskie społeczeństwo jest źle poinformowane, skrępowane nie tylko swoją niewiedzą, ale także hipokryzją, propagowaną przez Kościół od lat. Uczy się ludzi, żeby co innego myśleli, a co innego robili.

W tym przekłamaniu i hipokryzji bardzo łatwo jest potem prezentować nieznane ludziom wartości jako coś, co jest zagrożeniem. Dlatego to jest nie na 99, a na 100 proc. rozgrywka polityczna, niemająca nic wspólnego z rzeczywistą sytuacją ludzi określanych jako społeczność LGBT. Ludzi, którzy są nastawieni pokojowo, żyją normalnie, pracują normalnie, płacą podatki. Jedyne, o co proszą, to żeby ich traktować na równi z innymi. Nie afiszują się i nie proszą o żadne przywileje, chcą tylko równości.

Zobacz także: Marsz Równości w Białymstoku. Kontrmanifestanci próbowali zakłócić demonstrację

Czy z tych tragicznych wydarzeń w Białymstoku możemy wyciągnąć jakąś lekcję?
Jedyna nauka, jaka z tego płynie, jest taka, że całe społeczeństwo powinno wykazać solidarność z grupą zagrożoną, z grupą mniejszościową, ponieważ mamy do czynienia z konfrontacją z nienawiścią, z elementami przestępczymi. Ludzie w kontrmanifestacji w Białymstoku dokonywali przestępstw, takich jak pobicie dzieci – w końcu w marszu brali udział nawet niepełnoletni. To były przestępstwa. Powinniśmy patrzeć w kategoriach jedności i solidarności polskiego społeczeństwa przeciwko przestępstwom, niezależnie od tego, jakie hasła ci przestępcy wykrzykiwali.

Czy w takim razie weźmie pan udział w przyszłorocznej Paradzie Równości w Warszawie?
Tak. Te parady powinny się dalej odbywać. Mam nadzieję, że będą brali w nich udział nie tylko zainteresowani. Wierzę, że te manifestacje staną się okazją do zaprezentowania solidarności całego społeczeństwa z tymi, którzy są pokrzywdzeni i prześladowani. A w tej paradzie w Białymstoku tak właśnie było – napadano ludzi, którzy byli przecież nastawieni pokojowo.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował