Trawniki odchodzą do lamusa. Przykład z zagranicy to hit
W Polsce, mimo licznych apeli ekspertów, wciąż rządzą krótko przystrzyżone trawniki, które przyczyniają się do zmian klimatu. Na szczęście na świecie pomału odchodzą one do lamusa, a ich miejsce zastępuje murawa czy łąka kwietna. Doskonałym przykładem jest rozwiązanie, którym niedawno pochwalił się Uniwersytet Cambridge.
13.06.2023 | aktual.: 13.06.2023 13:46
Sytuacja hydrologiczna w Europie nie napawa optymizmem. Według Europejskiego Obserwatorium Susz już 1/3 kontynentu objęta jest suszą. Co gorsza, synoptycy przewidują rekordowo upalne lato z niewielką ilością opadów. Według naukowców, w takiej sytuacji każdy z nas powinien zrezygnować z przycinania trawnika, bowiem w ten sposób przyczyniamy się do niekorzystnych zmian klimatu. Niestety, władze w Polsce (poza nielicznymi wyjątkami) zdają się nie przejmować tym pogłębiającym się problemem zlecają regularne koszenie trawników.
Czytaj także: Zaczęło się. Zakazali podlewania ogródków
W Polsce nadal rządzą trawniki
W Polsce susza jest widoczna na każdym kroku. Trawa na terenach miejskich i podmiejskich nie jest zielona, a żółta i przesuszona na wiór. Naukowcy odradzają koszenie trawnika w trakcie suszy i upałów. Wysokie trawniki należą do tzw. małej retencji. Przeciwdziałają one suszy i powodzi, spowalniają spływ wód opadowych, regulują temperaturę, a do tego ograniczają wydzielanie dwutlenku węgla, produkując tlen. Skoszone trawniki narażone są na jeszcze większe przesuszenie, co negatywnie oddziałuje na wspomnianą małą retencję.
Mikołaj Marcela, pisarz, nauczyciel i wykładowca akademicki, zwrócił uwagę na ten problem i opublikował post na Facebooku, w którym zaapelował do władz Katowic oraz Zarządu Zieleni Miejskiej w Katowicach o zaprzestanie koszenia trawy w celu utrzymania łąki kwietnej. To bardzo ekologiczne rozwiązanie, które wykorzystano już na terenie legendarnego Uniwersytetu Cambridge. Jako dowód Marcela załączył zdjęcia uczelni.
"W Katowicach wygląda to niestety inaczej. Wczorajszy poranek spędziłem na usilnych próbach przekonania całego zastępu ludzi uzbrojonych w kosiarki, by nie kosili trawy przed moim domem, ponieważ co do zasady nie koszę traw i zależy mi na utrzymaniu łąki kwietnej" - napisał.
Swój apel poparł twardymi danymi. "Przypomnę więc, że w Cambridge zepsuto 250-letni trawnik, ponieważ okazało się m.in. że: emisja gazów cieplarnianych z łąki jest 112 razy niższa niż z trawnika; łąka odbija od 25 do 34 proc. więcej światła słonecznego niż trawnik; na łące jest trzykrotnie więcej gatunków roślin i zwierząt niż na trawniku.
Z kolei kilka lat temu opublikowany został raport naukowców z SGGW i Uniwersytetu Łódzkiego, który pokazuje, że nieużytki zarówno zadrzewione, jak i trawniki, pochłaniają dużo więcej dwutlenku węgla niż te koszone i przycinane. W przypadku trawników różnica była niemal dwukrotna!" - podsumował Marcela.
Zamiast trawnika, łąka kwietna
Dziedziniec Uniwersytetu Cambridge to legendarne miejsce, które często widujemy m.in. w filmach czy serialach. Przed budynkiem jeszcze do niedawna znajdował się idealnie przycięty, zielony trawnik. Jednak władze uczelni w trosce o klimat zrezygnowały z trawnika na rzecz łąki kwietnej.
Łąka kwietna, w odróżnieniu od trawnika, emituje do atmosfery znacznie mniej gazów cieplarnianych, przyczyniających się do ocieplania się klimatu, a także wspiera rozwój roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem, m.in. pszczół. Zdaniem uczonych, każdy z nas, w trosce o stan naszej planety, powinien zasiać łąkę kwietną. Dzięki temu przyczynimy się do poprawy klimatu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl