Od momentu rozpoczęcia wojny do Rosji wywieziono już kilkanaście tysięcy ukraińskich dzieci. Jak mówiła w rozmowie z Magazynem WP Daria Herasymczuk, pełnomocniczka prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka i rehabilitacji dziecięcej - za rok najmłodsze z nich nie będą pamiętały, skąd pochodzą i co się z nimi stało.
W opublikowanym na stronie CNN materiale, reporter David McKenzie pokazał, w jaki sposób - mimo pełnej świadomości kar, jakie za to groziły - ukraińscy pracownicy medyczni starali się zapobiegać kolejnym wywózkom.
Pusty dom dziecka
McKenzie odwiedził sierociniec w Chersoniu, z którego w październiku Rosjanie i kolaborujący z nimi ludzie wywieźli dzieci i - jak ustalili ukraińscy śledczy - przewieźli je na okupowany Krym lub bezpośrednio do Rosji. Wcześniej ośrodku przebywało ponad 40 dzieci poniżej piątego roku życia. Przewodniczką po opuszczonym budynku była Elena, jedna z opiekujących się sierotami pielęgniarka z 17-letnim doświadczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy noszą głowę wysoko. Patryk Michalski relacjonuje z Kijowa
- Czuję pustkę, ogromną pustkę - powiedziała patrząc na puste łóżeczka. - Dzieci były takie szczęśliwe, a teraz jest tylko cisza – dodała. Po podopiecznych pozostały jedynie zabawki i podpisane ich imionami szafki.
Jak mówiła reporterowi CNN kobieta, jednego dnia wieczorem zadzwonili Rosjanie i kazali przygotować dzieci na rano. Busy podjechały o godz. 8, a nagrany na miejscu materiał posłużył propagandzie i został pokazany w rosyjskiej telewizji. "Zamiast ukryć zbrodnie, Rosjanie ją reklamowali" - słyszymy w materiale.
Tak pracownicy szpitali ratowali dzieci
Jak podaje CNN - częścią rosyjskiej misji były szpitale, z których także planowano wywozić dzieci, jednak część, dzięki odwadze pracowników lokalnych szpitali, udało się przed tym uchronić dzięki fałszowaniu dokumentacji medycznej.
I tak zdrowe dzieci leżały na OIOM-ie, a personel twierdził, że są ciężko chore. Jak mówiła w rozmowie z reporterem CNN Olga, jedna z pielęgniarek - potrafili tak ustawić respirator, żeby wydawało się, że działa. Kobieta przyznała, że zdawali sobie sprawę z konsekwencji i ewentualnej zemsty, ale podjęli ryzyko i udało się uratować dzieci.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
