Rosjanie zabili jej dzieci, męża i rodziców. Oto co postanowiła
Olesja jest lekarką, której w bestialski sposób zamordowano całą rodzinę - rodziców, męża i dzieci - podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Teraz kobieta sama walczy w Siłach Zbrojnych, żeby pomścić swoich najbliższych.
24.03.2023 | aktual.: 24.03.2023 14:33
Olesja straciła całą rodzinę z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. W rozmowie z RBC-Ukraine kobieta opowiedziała, jak ostatni rok tragicznych wydarzeń zmienił jej życie i zmusił ją do wstąpienia do Sił Zbrojnych Ukrainy w celu ochrony kraju.
Rodzice mieszkali w Mariupolu. Donieśli na nich sąsiedzi
Kobieta studiowała chirurgię we Włoszech. Jej rodzice, Irina i Włodzimierz, mieszkali w Ługańsku aż do inwazji rosyjskiej w 2014 roku. Po zajęciu miasta rodzice przenieśli się do Mariupola, gdzie mieszkali do ataku Rosjan w lutym 2022 roku. Od pierwszego dnia wojny rodzice Olesji pomagali w ewakuacji ludności cywilnej, jednak po tym, jak Rosjanie zdobyli miasto, ktoś doniósł na parę okupantom.
Rodzice kobiety zostali rozstrzelani. Ich sąsiedzi próbowali zabrać ciała, jednak nie udało się im. Rosjanie pozostawili zwłoki, aby ostrzegały innych, którzy będą próbowali pomagać Ukraińcom. Ciała rodziców Olesji leżały tak przez trzy miesiące. Dopiero po tym czasie przebywający w mieście okupanci wykopali masowy grób dla wszystkich zmarłych z okolicy i wrzucili do niego również zwłoki pary. Rosjanie wybudowali dom na miejscu pochówku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zabili całą jej rodzinę. Dzieci zginęły podczas ewakuacji
Dzieci Olesji, czteroletnia Sonia i jedenastoletni Gawrił, przebywały podczas inwazji w 2022 roku pod Kijowem z rodzicami męża kobiety, Saszy. Dziadkowie do końca wierzyli, że stolica nie zostanie zajęta, jednak w połowie marca sytuacja była na tyle niebezpieczna, że postanowili się ewakuować. Niestety w autobus, którym jechali, uderzyły rosyjskie pociski. Dzieci, teściowa i inni członkowie rodziny, którzy podróżowali, nie przeżyli ataku.
Zaledwie sześć miesięcy później zmarł też mąż Olesji, który pracował jako chirurg wojskowy. Zginął pod Bachmutem podczas ewakuacji rannych.
Rzuciła pracę we Włoszech. Armia to jej "nowa rodzina"
Olesja przebywała w tym czasie we Włoszech, gdzie pracowała w szpitalu jako chirurżka. Po tragicznych wydarzeniach w Ukrainie i utracie całej rodziny postanowiła jednak wrócić do swojego kraju.
Wstąpiła tam do Sił Zbrojnych, gdzie została wcielona do jednej z górskich brygad szturmowych. Tam zajmuje się przede wszystkim pomocą rannym jako sanitariuszka. Kobieta podkreśla, że znalazła w wojsku nową rodzinę, a jej przyjaciele z armii wspierają ją na co dzień. "Mogę pomóc uratować komuś życie. I czyjeś dzieci będą się uśmiechać. Może to samolubne, bo to jest swego rodzaju próba ratowania siebie, odnalezienia celu życia, ale czuję, że powinnam tam być" – cytuje ją RBC-Ukraine.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl