Ukrywała to przez lata. Wprost mówi o przemocy

- Byłam leworęczna, co nie było dobrze widziane. Przestałam chodzić na religię, co też mnie wykluczyło. (…) Wtedy nie nazywało się tego "znęcaniem". Inne dzieci mnie biły, była przemoc - powiedziała Ewa Gawryluk w nowym wywiadzie. Aktorka wspomniała o tym po raz pierwszy.

Ewa Gawryluk nie miała łatwego dzieciństwa
Ewa Gawryluk nie miała łatwego dzieciństwa
Źródło zdjęć: © AKPA

06.02.2023 | aktual.: 06.02.2023 16:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ewa Gawryluk jest doskonale znana telewizyjnym widzom głównie z roli Ewy Hoffer w serialu "Na Wspólnej", w którym występuje od 2003 roku. Mało kto jednak wie, że jej przygoda z aktorstwem rozpoczęła się od szkoły aktorskiej, bo Gawryluk ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera w Łodzi.

Ewa Gawryluk nie miała łatwego dzieciństwa

- Wybrałam aktorstwo, bo z natury jestem nieśmiała. Występy przed kamerą czy na scenie dają mi jakieś pozwolenie na to, żeby być inną i schować się za rolą - wyznała Ewa Gawryluk w "Kulisach Sławy" w programie "Uwaga!".

Aktorka nie miała łatwego dzieciństwa, co było spowodowane zarówno sytuacją w domu, jak i w szkole. Jak ujawniła, jej poczucie niskiej wartości wynikało (i wciąż wynika) z braku opieki rodziców. Gawryluk jako dziecko nigdy nie usłyszała słów "kocham cię".

- Byłam leworęczna, co nie było dobrze widziane. Przestałam chodzić na religię, co też mnie wykluczyło. (…) Wtedy nie nazywało się tego "znęcaniem". Inne dzieci mnie biły, była przemoc - wspominała także.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tak mówi o szkole aktorskiej

Szkoła aktorska w Łodzi również nie zalicza się do najłatwiejszych etapów życia Ewy Gawryluk. Choć może się ona pochwalić wieloma sukcesami - jako jedna z pierwszych studentek i studentów na roku występowała w etiudach wykładających tam reżyserów, same początki nie były "kolorowe".

- Bardzo źle mi szło. Co semestr byłam praktycznie wyrzucana i miałam egzaminy poprawkowe. Ale Jan Machulski później przy okazji jakiejś premiery powiedział mi: "Widzisz Ewuś, dobrze, że cię nie wyrzuciliśmy". Można to uznać za komplement - opowiadała aktorka w "Kulisach Sławy".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
ewa gawrylukprzemocdzieciństwo
Komentarze (57)