Urzędnicy nie lubią tego imienia. Brzmi jak nazwa ciasta

Urzędnicy nie lubią tego imienia. Brzmi jak nazwa ciasta

Urzędnicy nie godzą się na "Szarlotki"
Urzędnicy nie godzą się na "Szarlotki"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
17.05.2023 18:47, aktualizacja: 18.05.2023 11:22

Świeżo upieczeni rodzice stają przed bardzo trudnym zadaniem, które może mieć wpływ na całe życie ich pociech. To w końcu właśnie na nich spoczywa obowiązek wyboru imienia dla potomka. Okazuje się, że nawet gdy podejmą już decyzję, na drodze może stanąć im Urząd Stanu Cywilnego.

Prawdziwy szał na imię "Charlotte" wybuchł w Polsce w 2015 roku tuż po narodzinach córki księżnej Kate i księcia Williama. Od tej pory wielu rodziców w naszym kraju postanowiło właśnie tak nazwać swoje pociechy. Niestety okazuje się, że nie wszystkim urzędnikom imię to odpowiada.

Urzędnik ma swoje prawa

Wybór imienia dla dziecka spędza sen z powiek wielu przyszłym rodzicom. Niestety na drodze może stanąć nie tylko nasze niezdecydowanie, ale również Urząd Stanu Cywilnego. Okazuje się bowiem, że istnieje kilka powodów, przez które urzędnicy mogą nie zgodzić się na nazwanie naszych pociech tak, jak byśmy tego chcieli.

O ile nie ma problemów z tradycyjnymi, polskimi imionami, to pojawiają się "schody", gdy zechcemy nadać oryginalne, zagraniczne imię swojemu dziecku. Według obowiązujących przepisów urzędnicy mogą odmówić nam np. wtedy, gdy nie będzie ono wyraźnie wskazywało na płeć maluszka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejnym powodem może być także ten, jeśli zdaniem urzędnika imię, które wybrali rodzice, jest nieprzyzwoite lub ośmieszające. Co ciekawe, dzieci nie mogą także oficjalnie posługiwać się zdrobnieniami. Jeśli więc mama lub tata wpadną na pomysł, by nadać swojej córce imię np. "Ania" lub "Polcia", w świetle prawa urzędnik nie może się na to zgodzić.

Imię "Charlotte" to hit w Polsce

Charlotte to imię, które w języku polskim należy tłumaczyć jako "Karolina". Polscy rodzice jednak nazywając w ten sposób swoje dzieci, często posługują się zupełnie innym słowem. Otóż córki, którym nadali właśnie takie imię, często nazywają po prostu "Szarlotka". Tak robią m.in. znana influencerka i youtuberka Andziaks oraz jej mąż Luka.

Okazuje się, że tylko w zeszłym roku w Polsce imię to nadano dzieciom aż 20 razy. W sumie do końca 2022 roku imię "Charlotte" nosiło aż 571 kobiet. Okazuje się jednak, że wielu urzędników nie zgadza się z taką decyzją rodziców.

Czytelniczka portalu "Kobieta Gazeta.pl" opowiedziała właśnie o takiej sytuacji. Wspólnie z mężem chciała nadać swojej córeczce imię "Charlotte", jednak w Urzędzie Stanu Cywilnego nie wyrażono na to zgody. Jak sama przyznała, postanowili się jednak nie poddawać, dlatego chodzili od rzędu do rzędu, aż w końcu udało im się spełnić marzenie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (19)
Zobacz także