USA. W jednym z liceów uczniowie mają nie używać słów "mama" i "tata"
Nowojorskie liceum Grace Church School zaproponowało swoim uczniom i ich rodzicom, by zaczęli używać języka, który nikogo nie wyklucza. Na cenzurowanej liście znalazły się takie słowa jak "mama", "tata", ale też "dziewczynka" i "chłopiec".
Prywatna szkoła Grace Church School na Manhattanie w Nowym Jorku opublikowała 12-stronicowy przewodnik dla uczniów i ich rodzin, w którym pojawiły się wytyczne dotyczące słownictwa, jakim powinni się posługiwać.
Liceum szczyci się tym, że jest niezależną placówką edukacyjną, do której przyjmowana jest młodzież niezależnie od jej wyznania czy też poglądów. Każdy nastolatek zostanie tam przyjęty z otwartymi ramionami.
Szkoła spotkała się z ogromną krytyką po tym, jak zachęciła młodzież do posługiwania się językiem, które nikogo nie wyklucza i jest politycznie poprawne, by nikogo nie urazić. Grace Church School zaproponowała, by zamiast słów "chłopiec" lub "dziewczynka" używać określenia ogólnego, czyli "ludzie". Podobnie jest ze słowami "rodzic", "mama" lub "tata" które mają być zastępowane mianem "dorosły". Wszystko po to, by żaden nastolatek, który np. nie utożsamia się ze swoją płcią lub nie ma rodziców, nie poczuł się niekomfortowo.
Jak podaje portal CBS, rodzice mają popierać wytyczne zaproponowane przez liceum i czują się dumni, że szkoła, do której uczęszczają ich dzieci, stosuje takie praktyki. Podkreślają, że Grace Church School skupia swoją uwagę na języku, którym omawiamy kwestie wiary czy niepełnosprawności.
„Nie możemy blokować ludzi i niczego zakładać na temat ludzi, i to jest sedno tego, o co w tym wszystkim chodzi” - mówi portalowi CBS Natalie Egan, założycielka oprogramowania Translator, który służy do analizy różnorodności, równości i integracji dla szkół.
Serwis informuje, że dyrektor szkoły podkreśla, iż w przewodniku dla uczniów i ich rodziców znalazły się zalecenia, a nie zasady, nakazy i zakazy. Jego celem ma być jedynie zaproponowanie młodszym i starszym, by zaczęli posługiwać się językiem, który włącza ludzi do dyskusji i ich jednoczy, ponieważ są równi, a nie ich wyklucza.