W Polsce to już plaga? Ludzie myślą, że widzą żmije

Zaskrońce to najczęściej występujące węże w Polsce. - To prawdziwa plaga w tym roku. Takiej ilości jeszcze nie było - mówił w rozmowie z portalem asta24.pl pan Kazimierz z Trzcianki pod Piłą.

Są czarne, z charakterystycznymi żółtymi plamami w okolicach głowy i okrągłymi źrenicami. Obecnie grupują się, by złożyć jaja, dlatego możemy spotkać je nie tylko w lasach czy na polach, ale także w pobliżu budynków gospodarczych, gdzie szukają pożywienia i schronienia. Co ważne, nie stanowią zagrożenia dla człowieka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zapewniał w artykule z rzeszowskiej "Wyborczej" sprzed kilku lat Jacek Dydek - wówczas zastępca komendanta PSP w Lesku, najpopularniejszy polski wąż w gorące dni będzie po prostu widoczny częściej. Poinformował również, że do wezwań od ludzi, którzy zauważyli zaskrońce leżące przy drodze, służby nie jeżdżą.

- Interweniujemy tylko wtedy, gdy te zwierzęta pojawią się w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka, np. w domu lub obejściu - wyjaśnił.

Bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka stanowi natomiast żmija - jedyny jadowity wąż występujący w Polsce. Żmije lubią suche nawierzchnie, występują często pod kamieniami czy wśród korzeni drzew. Stosunkowo łatwo odróżnić je od zaskrońców. Na grzbiecie widoczny jest bowiem charakterystyczny, ciemniejszy zygzak tzw. "wstęga kainowa". Żmije mają także wyraźnie oddzieloną od tułowia głowę i wąskie, pionowe źrenice.

Do ukąszeń przez żmije dochodzi stosunkowo rzadko. Wąż atakuje zazwyczaj, gdy zostanie zmuszony do obrony lub wystraszony (gdy np. przypadkiem na niego nadepniemy lub na nim usiądziemy). Dlatego podczas spacerów i wędrówek należy zachować ostrożność.

Gdy już dojdzie do ukąszenia przez żmiję, należy zachować spokój i jak najszybciej zgłosić się po pomoc medyczną.