Grasują w polskich górach. GOPR ostrzega turystów
"W Beskidach pojawia się coraz więcej żmij zygzakowatych" - apelują goprowcy. Jedyny gatunek węża jadowitego w Polsce właśnie rozpoczął okres rozmnażania. Co zrobić, gdy napotkamy go na swojej drodze?
Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR ze stacji w Szczyrku ostrzegają przed żmijami. Coraz częściej można spotkać je w Beskidach.
Choć ukąszenia są śmiertelne w mniej niż jeden proc. przypadków, warto zachować czujność. Szczególnie ciężko mogą reagować na nie dzieci i osoby starsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uwaga na żmije
Żmija zygzakowata występuje na całym obszarze Polski. Osiąga nawet 90 cm długości. Można ją łatwo rozpoznać po charakterystycznym zygzaku wzdłuż ciała. Jest też czarna odmiana żmii, nieposiadająca zygzaku. Warto pamiętać, że każda z nich objęta jest częściową ochroną w Polsce.
Żmije można spotkać np. w Beskidach. Goprowcy przypominają, że w słoneczne dni często wylegują się w pobliżu kamieni czy dróg. Lubią przebywać też w wysokiej trawie i gęstych zaroślach.
"Żmije lubią ciepło. Można je spotkać w miejscach nasłonecznionych, na kamieńcach, obrzeżach lasów lub w trawie na niekoszonych łąkach. Napotkanej żmii najlepiej zejść z drogi. Nie zaatakuje, jeśli nie poczuje zagrożenia. Atak może nastąpić, jeśli turysta niechcący nadepnie zwierzę" - wskazał w mediach społecznościowych ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR ze stacji w Szczyrku.
Podczas pieszych wędrówek warto mieć ze sobą kij. "Napotkanej żmii najlepiej zejść z drogi - nie zaatakuje, jeśli nie poczuje zagrożenia. Może jednak do tego dojść, jeśli turysta niechcący nadepnie zwierzę. Warto mieć kij, którym odgarniemy trawę. Jeśli usłyszymy, że coś się w niej przesuwa, należy ominąć to miejsce" - dodał.
Żmija - co zrobić w przypadku ukąszenia?
Choć ukąszenia żmij bardzo często są "suche", czyli nie zawierają jadu, zawsze należy powiadomić o tym odpowiednie służby i zgłosić się do lekarza. U dzieci wstrząs może wystąpić nawet 16 godzin po zdarzeniu, mimo braku objawów.
Leczenie związane z ukąszeniem przez żmiję zygzakowatą polega na podaniu antytoksyny końskiej. Powinien się nim zająć ratownik medyczny bądź lekarz.
Niezwykle ważna jest jednak pierwsza pomoc, o czym przypominają beskidzcy goprowcy. Po pierwsze, trzeba uspokoić ukąszoną osobę. Następnie użyć opatrunku osłaniającego i unieruchomić kończynę, ograniczając ruchy w jej obrębie.
Czego zaś należy unikać? Do momentu przyjazdu służb rany pod żadnym pozorem nie można wysysać, uciskać, ani nacinać. Ukąszona osoba nie powinna też chodzić i ruszać zranioną kończyną.
Źródło: PAP, GOPR Beskidy
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!