Weszła na scenę w mini. "Jak milion dolarów" - komentują fani
Z jednej strony przypominała wieczorową suknię maxi jak z Oscarów. Z drugiej — imprezową mini. Kreacja Olgi Bołądź była pełna "kontrastów", chociaż zachowana w monokolorze.
Olga Bołądź to nie tylko aktorka filmowa i teatralna, ale także prezenterka. Ostatnio gwiazda poprowadziła Świętokrzyską Galę Kabaretową 2023 - u boku Marcina Szczurkiewicza. Duet wyraźnie "nadawał na tych samych falach", co doceniła publiczność, nie szczędząc komplementów pod postem aktorki. Fani zwrócili uwagę także na nietypową kreację, jaką Olga Bołądź zaprezentowała na scenie. Odważnie, ale z klasą i w dobrym guście.
Czerń wieczorową porą
Nietrudno zauważyć, że w garderobie Olgi Bołądź dominuje czerń, od czasu do czasu rozświetlona bielą. To klasyczna i ponadczasowa kombinacja, którą wyróżnia idealna harmonia. Ale tym razem aktorka postanowiła oddać cześć najelegantszej z barw, dostojnej i ubóstwianej w świecie mody – czerni. Nie potrzebowała krzykliwych i rzucających się w oczy odcieni. Ubrana od stóp do głów w ulubiony odcień Coco Chanel, zawojowała scenę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olga Bołądź poznała świat fotografów paparazzi. Śledziła swoich kolegów z branży
Modna asymetria
To trend dedykowany głównie fankom nowoczesności. Nierówne, asymetryczne i nieszablonowe cięcia potrafią z najprostszej kreacji wyczarować "dzieło sztuki". Wszelkie dysproporcje ubrań skutecznie odwracają uwagę od mankamentów sylwetki. Świetnie "oszukują" wzrok, bawiąc się złudzeniem optycznym.