Wiele z nas doświadczyło tego momentu, kiedy niewinna rozmowa z przystojnym facetem zmienia się w przyjemny flirt. Robi się coraz bardziej gorąco: dwuznaczne uwagi, spojrzenia spod rzęs, gra słów, aż nagle… magia pryska. Książę powiedział lub zrobił coś, co nie mieściło wam się w głowie. Co na pewno popsuje flirt? Oto 10 męskich zachowań, które mogą zniszczyć wszystko.
Wiele z nas doświadczyło tego momentu, kiedy niewinna rozmowa z przystojnym facetem zmienia się w przyjemny flirt. Robi się coraz bardziej gorąco: dwuznaczne uwagi, spojrzenia spod rzęs, gra słów, aż nagle… magia pryska. Książę powiedział lub zrobił coś, co nie mieściło wam się w głowie. Co na pewno popsuje flirt?
Wzruszasz ramionami: czy warto być taką małostkową, kiedy los rzuca Cię w ramiona prawdziwego ideału? Jednak po pewnym czasie zauważasz, że nie było to zwykłe przejęzyczenie. Pan Doskonały mówi: „poszłem”, „większa połowa”, „oglądnąć”… Językowym purystkom zapał do flirtu ostudzić mogą takie perełki, jak: „Kontynuować dalej” i „W dniu dzisiejszym”.
Na podst. Frisky.com, Zuzanna Menkes/(alp/pho)
LOL!
Ciśnienie podnosi nam fakt, że flirtujemy z prawdziwym mężczyzną, a nie z chłopaczkiem, który jest na etapie fascynacji skrótami tekstowymi. Miło jest czekać na smsa, który sprawi, że zaczniemy chichotać, a może spłonimy dziewczęcym rumieńcem. Co innego, gdy mamy ponad dwadzieścia lat, a gorący flirciarski sms wygląda tak: „CU asap. :*”. We flircie liczy się gra słów, a nie skróty tekstowe…
Substancje niedozwolone
Gdy flirtujemy z nieznajomym, generalną zasadą jest „nie brać od nieznajomych substancji niedozwolonych”. Oczywiście, nie powinno się brać jakichkolwiek substancji niedozwolonych, ale gdy przystojniak znany nam od godziny proponuje nam coś, co nie przypomina witaminy C, powinnyśmy się mieć na baczności. Odurzać ma sam flirt, a nie propozycja „Chcesz bucha?”
O jeden krok za daleko
Czasem flirt przenosi się poza granicę słów. Flirt to także muśnięcie ręki, przypadkowe zetknięcie się dłoni, pochylenie głowy. Jednak tym, co flirt kończy jest dotyk, na który się nie zgadzamy i na który nie mamy ochoty. Jego ręka na Twojej pupie lub klaps wymierzony w Twój pośladek? Może za kilka dni, ale na pewno nie w pierwszej godzinie flirtu.
Mlask, mlask, mlask
Flirt podczas pierwszej wspólnej kolacji lub lunchu może być doskonałą okazją do poznania drugiej strony. Ty – zmysłowo skubiesz sałatę, on udaje, że nie zauważa, jak delikatnie muskasz ustami truskawkę. Jedzenie ma też podtekst erotyczny: awokado, szparagi, krewetki. W dobrym towarzystwie zwykły hamburger może mieć smak ostryg. Gdy jednak ten jedyny zaczyna mlaskać, siorbać, ciamkać i chrupać – Ty będziesz skupiać się od tej pory tylko na tych onomatopejach.
Mamusia
Opowiadanie o kobietach swojego życia podczas flirtu jest trochę nieeleganckie. A gdy tą kobietą jest mamusia Twojego wybranka – robi się z tego grecka tragedia, a nie gorący flirt. Zrozumiałaś: ma silny związek uczuciowy z matką i zamiast zalotnie trzepać rzęsami, coraz częściej łapiesz się na myśli, że miałaś przecież zadzwonić do swojej matki. Kurtyna flitu opada.
On i jego telefon
Może on tak nerwowo sprawdza swój telefon, bo czeka na ważną wiadomość, np. od chorej babci, albo od szefa. A może to żona pisze do niego, że w drodze do domu ma kupić pieluchy i mleko. Nieważne co, ważne, że ciągłe zerkanie na wyświetlacz komórki skutecznie niszczy nastrój flirtu. Facet powinien być w 100 proc. skupiony na Tobie, a nie na swoim telefonie.
Sama natura?
Naturę trudno oszukać. Trudno też oszukiwać samą siebie i wmawiać sobie, że nic się nie stało, kiedy nasz książę z bajki siarczyście beknie w momencie prawienia komplementu. Ok, piwo i inne gazowane napoje maja swoje prawa. Ludzki organizm to wielka filtrująca maszyna. Lecz najlepiej nawet zapowiadający się flirt spełznie na niczym, kiedy nasz wybranek uwolni efekt wzdęcia. Z nas też zejdzie wtedy powietrze…
Kiepski żart
Kiepski dowcip może położyć wszystko i zepsuć wiele spotkań. Oczyma wyobraźni już widzisz jak Ty i ten wspaniały, inteligentny, dowcipny i fajny chłopak macie duże szanse aby stworzyć idealny związek. Aż nagle on mówi: „Słyszałaś taki kawał: Idą Żydzi do gazu…”, albo „Przyszła baba do lekarza z żabą na głowie”. I co Ty na to?
Bo moja dziewczyna...
To Ty masz dziewczynę?” - chciałabyś zapytać, a zamiast tego uśmiechasz się uprzejmie, kiwasz głową i kombinujesz, jak uciec do domu. Przez ostatnie kilka kwadransów ten facet patrzył Ci głęboko w oczy, śmiał się z Twoich żartów, musnął Twoją dłoń, podając drinka, a potem mówi, że jego dziewczyna też nie lubi portali społecznościowych.
Na podst. Frisky.com, Zuzanna Menkes/(alp/pho)